Czekamy na coś, co zdaje się, nigdy nie przyjdzie. Właśnie wtedy gdy jesteśmy sami. Nie ma obok kogoś, kto ogrzeje nas swoim ciałem i sprawi, że wszystkie problemy przestaną istnieć. Otula nas nicość. Kołysze do snu i całuje powieki na dobranoc, a następnie jest u naszego boku całą noc podsuwając do naszej świadomości obrazy, z którymi nie jesteśmy sobie w stanie poradzić, lecz nam to zupełnie nie przeszkadza. Z czasem uosabiamy ją sobie i staramy się pokochać jak kogoś bliskiego. Siostro, uzależniasz nas od siebie już od pierwszej nocy.|kid.from.yesterday
|