| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | już nie pamiętasz moich słów, moich dłoni na Twoim ciele, już nie pamiętam Twojego spojrzenia które potrafiło dać mi cały świat i momentalnie rozp**** mój światopogląd... |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I łódź tonęła, schodziła coraz niżej i niżej, dotykała już prawie dna, to była łódź płynąca wraz z naszą miłością Kochanie... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie strach, nie ból i nie łzy zadecydowały, że nie chcę już znać Twoich ust, spojrzenia i pocałunków.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | to 6 lat temu kiedy padał śnieg - tak jak teraz, zakochałam się w Tobie i nie potrafię już bez Ciebie oddychać.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | dwa lata minęło a ja wciąż nie potrafię o tobie nie pamiętać... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | serce ukochanej kobiety zranione przez pseudo ukochanego mężczyznę.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | pokonałam już granice tego, że zakochałam się w Tobie tak, że już sama nie wiem czy to sen czy jawa... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | obiecałam Ci, że nigdy Cię nie zapomnę... nawet nie wiesz jak chciałabym złamać tą obietnicę... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i ten mój kolorowy świat, który przede wszystkim składał się z tych magicznych paru lat... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | oddychał mną, codziennie nabierał mnie więcej w swoje płuca. Moje powietrze stało się jego powietrzem. Tak bardzo go pokochałam... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | chciała go zatrzymać i choć nigdy zrobić tego nie umiała, tym razem się poddała... |  |  |  |