 |
Czasami lubię wracać myślami do tych dobrych dni, czytać stare smsy i wspominać jak było Nam dobrze. Z czasem zatraciliśmy się w pędzącym jak szalone życiu.. Zatraciliśmy Nas. I choć czasami mamy ochotę znów to odbudować, po prostu przywrócić ten dawny ład.. odchodzimy z niczym. Nie rozmawiamy już tak, jak dawniej. Każde z Nas poukładało sobie własny świat. Jednak potrafimy znaleźć w nich odrobinę miejsca dla siebie. Tylko, że to wciąż za mało. Tęsknimy.. choć nie potrafimy się do tego przyznać. Nie umiemy tego odbudować, ani zakończyć. Czy to jeszcze przyjaźń?
|
|
 |
Posprzątałam sobie w życiu. Teraz możesz wejść i nabałaganić. Zróbmy sobie Nasz własny bajzel!
|
|
 |
Uwielbiam jego uśmiech. Ulegam jego słowom.. przekraczam ustalone granice. Jest nadzieją na lepsze jutro.
|
|
 |
czeeeść, Zakopane!; do 5-6 sierpnia :-*
|
|
 |
Po prostu weź i mnie ogarnij. Albo nie. Wiesz, co? Lepiej się napijmy.
|
|
 |
dawno zaczęło kiełkować we mnie marzenie o facecie z czarnym harleyem. stopniowo wyszło poza granicę dziecięcych wyobrażeń. teraz wciąż go chcę. wraz z upychaniem najpotrzebniejszych rzeczy w bagaż i podróżą nad samo morze z ciągłym odgłosem silnika, w pakiecie. jak to widzę? ganianie się o zachodzie po plaży z jedną butelką wina w moim ręku, drugą w jego. noce, kiedy nawet nie wpadnie nam do głowy definicja moralności. z czułością i namacalną na każdym skrawku ciała bliskością. bez masy planów, przywiązywania się i obietnic. nie bez uczuć. po prostu bez oddawania serca.
|
|
 |
na pytanie co słychać - 'w porządku'. to hieny. jęczą z żalu, gdy dzielisz się optymizmem i opowiadasz im o wszystkich pozytywach. po części kłamiesz, doskonale zdając sobie sprawę, że aspekty w twoim życiu kontrastują teraz ze sobą do maksimum. zagryzasz wargę, kiedy wspominają o tym, co cię boli. potwierdzenia? nie - 'jest mi to obojętne, spokojnie'. nie możesz ich żywić. nie dasz im odpadków, bo będą chciały więcej. nie wystarczy im to. ułożą tą gehennę w twojej głowie za największy priorytet. pożrą cię.
|
|
 |
Pierwsze spotkanie z osobą poznaną poprzez moblo zaliczone; cookiez_ :*
|
|
 |
w tym szaleństwie dopiero czuję, że żyję mimo, że właśnie tracę hajs, równowagę i siłę
|
|
 |
"- Myślisz, że ja będę o niego zazdrosny? chuja kurwa, myślałem, że coś może być między nami, ale się kurwa myliłem. - Nie myślę tak. Po prostu potrzebowałam pieprzonej czułości i niestety, tylko on mógł mi ją w tamtym momencie dać, jak widać. Na marginesie, jeśli Cię to w jakimś stopniu jeszcze interesuje, chuja mi to dało. Jestem mu wdzięczna jedynie za pewne wsparcie i rozmowę, bo choć był blisko mnie i usilnie chciałam, żeby to mi wystarczało to jednak - no nie styka. Bo do Ciebie przywiązałam się na innej płaszczyźnie, której on nie zapełni. Nie jest Tobą, rozumiesz? I nawet nie chciałabym, żeby był, bo... chciałabym, w pewnym stopniu, Ciebie, lecz cała reszta buzujących się we mnie zastanowień, sądzi, że dam radę. Teraz; natomiast nie dałabym rady gdybym kiedyś musiała przechodzić przez to na nowo. Zresztą, cholera. Nie ma tematu. Trzymaj się" po rozmowach i spotkaniu z nim miało być łatwiej...? boli, kurwa.
|
|
|
|