głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika agataka

Zastanawialiśmy się jak to będzie za te kilka miesięcy  kiedy będziemy mieć się na co dzień.   Ciekawe jak Ty w ogóle ze mną wytrzymasz   rzucił  śmiejąc się  na co ja pokręciłam głową.   O mnie się nie martw. Pytanie  jak Ty wytrzymasz ze mną?   zagadnęłam unosząc lekko brew  z lekkim uśmiechem na ustach. Odrzuciłam włosy do tyłu  czekając na odpowiedź.   Da się nie wytrzymać z kimś  kogo się tak kocha...?

definicjamiloscii dodano: 8 listopada 2012

Zastanawialiśmy się jak to będzie za te kilka miesięcy, kiedy będziemy mieć się na co dzień. - Ciekawe jak Ty w ogóle ze mną wytrzymasz - rzucił, śmiejąc się, na co ja pokręciłam głową. - O mnie się nie martw. Pytanie, jak Ty wytrzymasz ze mną? - zagadnęłam unosząc lekko brew, z lekkim uśmiechem na ustach. Odrzuciłam włosy do tyłu, czekając na odpowiedź. - Da się nie wytrzymać z kimś, kogo się tak kocha...?

Na początku jest jednym z dziesiątek chłopaków  których spotykasz na co dzień. Następnie grupa do jakiej się zalicza zwęża się  bo mijając cię na ulicy  uśmiecha się i mimowolnie to odwzajemniasz. Kolejno  zaczyna podobać Ci się jego głos. Po niedługim czasie  nagle znajdujesz się bliżej  a jego spojrzenie doprowadza Cię do szału. W końcu wpuszcza Cię do swojego wnętrza i poznajesz tę magię jego charakteru  jak i wszystkie kurewskie defekty. Ale uwielbiasz je  cholernie. Kochacie się  zrywacie z siebie ubrania  które do niczego się potem nie nadają i kochasz Go. Ranicie się  lecz to nie ma w sumie znaczenia. Potem? Staje się całym Twoim światem. A potem nadal nim jest. I wciąż  wciąż   a Ty zdajesz sobie sprawę  że z tego stopnia już się nie da zeskoczyć i przeżyć.

definicjamiloscii dodano: 8 listopada 2012

Na początku jest jednym z dziesiątek chłopaków, których spotykasz na co dzień. Następnie grupa do jakiej się zalicza zwęża się, bo mijając cię na ulicy, uśmiecha się i mimowolnie to odwzajemniasz. Kolejno, zaczyna podobać Ci się jego głos. Po niedługim czasie, nagle znajdujesz się bliżej, a jego spojrzenie doprowadza Cię do szału. W końcu wpuszcza Cię do swojego wnętrza i poznajesz tę magię jego charakteru, jak i wszystkie kurewskie defekty. Ale uwielbiasz je, cholernie. Kochacie się, zrywacie z siebie ubrania, które do niczego się potem nie nadają i kochasz Go. Ranicie się, lecz to nie ma w sumie znaczenia. Potem? Staje się całym Twoim światem. A potem nadal nim jest. I wciąż, wciąż - a Ty zdajesz sobie sprawę, że z tego stopnia już się nie da zeskoczyć i przeżyć.

zły moment i okoliczności wszystkie  rozstaliśmy się tak jakoś  kurwa  dziwnie

kakaowysen dodano: 8 listopada 2012

zły moment i okoliczności wszystkie, rozstaliśmy się tak jakoś, kurwa, dziwnie

najważniejsze jest podejście a dzisiaj mam złe

kakaowysen dodano: 8 listopada 2012

najważniejsze jest podejście a dzisiaj mam złe

więcej kłamstwa niż ludzi

kakaowysen dodano: 8 listopada 2012

więcej kłamstwa niż ludzi

pierdolę te kurwy  nie znaczą nic dziś

kakaowysen dodano: 8 listopada 2012

pierdolę te kurwy, nie znaczą nic dziś

  taki zajebisty a jak przyjdzie co do czego to frajer jak wszyscy

kakaowysen dodano: 8 listopada 2012

" taki zajebisty a jak przyjdzie co do czego to frajer jak wszyscy "

na następny dzień zwyczajnie wstaniesz  jak gdyby nigdy nic. i będziesz zapominać. równie łatwo jak o chodzeniu czy oddychaniu. i pójdziesz do kuchni. wyciągniesz z szafki filiżankę  z której jeszcze wczoraj pił u Ciebie herbatę. i zrobisz sobie kawę. tą  jego ulubioną od której zaczynaliście każdy z poranków. filiżankę postaw na blacie  na którym jeszcze wczorajszego wieczoru się kochaliście. a później siądź przy stole i krojąc bułkę zastanawiaj się czy noża nie przeznaczyć do innych celów. miłego zapominania.

abstracion dodano: 7 listopada 2012

na następny dzień zwyczajnie wstaniesz, jak gdyby nigdy nic. i będziesz zapominać. równie łatwo jak o chodzeniu czy oddychaniu. i pójdziesz do kuchni. wyciągniesz z szafki filiżankę, z której jeszcze wczoraj pił u Ciebie herbatę. i zrobisz sobie kawę. tą, jego ulubioną od której zaczynaliście każdy z poranków. filiżankę postaw na blacie, na którym jeszcze wczorajszego wieczoru się kochaliście. a później siądź przy stole i krojąc bułkę zastanawiaj się czy noża nie przeznaczyć do innych celów. miłego zapominania.

Wieczorami zwijam się z bólu zagryzajac wargi marząc o tym by stanął On u progu moich drzwi mówiąc że odległość nie będzie więcej naszym problemem że będzie już zawsze obok na wciągnięcie moich dłoni ale wiem  że tak się nie stanie.Przetrwalismy juz ciezka próbe lecz boje sie  ze nie przetrwamy tych 200km odległosci.Umieram z tęsknoty i samotnych pustych wieczorów bez Niego.Wiem że nie ma czasu lecz gdy tylko troche go znajdzie od razu wyciąga telefon i pisze dzwoni.Dziś nasza kolejna rocznica przypomnial mi o tym już kilka minut po północy ale Jego osobiście przy mnie brak.. Jeszcze takich AŻ trzy lata szepnął rozum TYLKO trzy lata krzyknęło serce powodując uśmiech na mojej twarzy.Tak kocham Go z całego serca i wiem  że damy radę    pozorna

pozorna dodano: 7 listopada 2012

Wieczorami zwijam się z bólu zagryzajac wargi marząc o tym,by stanął On u progu moich drzwi mówiąc,że odległość nie będzie więcej naszym problemem,że będzie już zawsze obok na wciągnięcie moich dłoni,ale wiem ,że tak się nie stanie.Przetrwalismy juz ciezka próbe,lecz boje sie, ze nie przetrwamy tych 200km odległosci.Umieram z tęsknoty i samotnych,pustych wieczorów bez Niego.Wiem,że nie ma czasu,lecz gdy tylko troche go znajdzie od razu wyciąga telefon i pisze,dzwoni.Dziś nasza kolejna rocznica-przypomnial mi o tym już kilka minut po północy,ale Jego osobiście przy mnie brak..-Jeszcze takich AŻ trzy lata-szepnął rozum-TYLKO trzy lata-krzyknęło serce powodując uśmiech na mojej twarzy.Tak,kocham Go z całego serca i wiem, że damy radę || pozorna

masz rację  to jest najpiękniejsze i najcenniejsze   teksty pozorna dodał komentarz: masz rację, to jest najpiękniejsze i najcenniejsze;* do wpisu 7 listopada 2012
Serce   dwie komory  dwa przedsionki  które przepompowują krew. Tak bardzo ważne  będąc centralnym narządem układu krwionośnego. Powinnam o nie dbać  nie nadwyrężać  a tymczasem czuję jak ledwo ogarnia to wszystko. Mam ucho na granicy Jego serca  plus świadomość  że mało obchodzi mnie już to  co dzieje się w mojej klatce piersiowej  a melodię  która dźwięczy mi właśnie w głowie  uznaję za priorytet.

definicjamiloscii dodano: 6 listopada 2012

Serce - dwie komory, dwa przedsionki, które przepompowują krew. Tak bardzo ważne, będąc centralnym narządem układu krwionośnego. Powinnam o nie dbać, nie nadwyrężać, a tymczasem czuję jak ledwo ogarnia to wszystko. Mam ucho na granicy Jego serca, plus świadomość, że mało obchodzi mnie już to, co dzieje się w mojej klatce piersiowej, a melodię, która dźwięczy mi właśnie w głowie, uznaję za priorytet.

Gęsia skórka tworzy się w miejscach  w których jeszcze chwilę wcześniej znajdowały się Jego palce. Teraz są o centymetr dalej  niewiele  wszystko jest tak wolne. Pocałunkami podąża od moich ust  przez brodę  szyję  całuje obojczyki. Gorąco i nawet gdybym znajdowała się na zewnątrz  nie miałabym czym oddychać. Zaciskam swoją dłoń na Jego łopatce  wraca do moich ust  całuje je i daje przygryzać swoją dolną wargę. Chcę więcej  nie chcę barier  chcę dawać Mu wszystko  nie chcę już nic dla siebie  chcę podarować Mu to  co mam  mentalnie pakuję to w papier i wyciągam ku Niemu teraz  a On nie chce tego  nie zabiera. Sięga po każdy z tych elementów stopniowo  a każde muśnięcie jest jakby obietnicą  że ostatnie co zrobi to zrani mnie. Śmieje się  kiedy moje włosy nagle znajdują się na Jego ustach podczas pocałunku. Przytula mnie  a ja mimowolnie mocniej wdycham powietrze  kodując Jego zapach. I wtedy  cholera właśnie wtedy  spogląda mi w oczy i mówi  że kocha  a mi nie potrzeba niczego więcej.

definicjamiloscii dodano: 6 listopada 2012

Gęsia skórka tworzy się w miejscach, w których jeszcze chwilę wcześniej znajdowały się Jego palce. Teraz są o centymetr dalej, niewiele, wszystko jest tak wolne. Pocałunkami podąża od moich ust, przez brodę, szyję, całuje obojczyki. Gorąco i nawet gdybym znajdowała się na zewnątrz, nie miałabym czym oddychać. Zaciskam swoją dłoń na Jego łopatce, wraca do moich ust, całuje je i daje przygryzać swoją dolną wargę. Chcę więcej, nie chcę barier, chcę dawać Mu wszystko, nie chcę już nic dla siebie, chcę podarować Mu to, co mam, mentalnie pakuję to w papier i wyciągam ku Niemu teraz, a On nie chce tego, nie zabiera. Sięga po każdy z tych elementów stopniowo, a każde muśnięcie jest jakby obietnicą, że ostatnie co zrobi to zrani mnie. Śmieje się, kiedy moje włosy nagle znajdują się na Jego ustach podczas pocałunku. Przytula mnie, a ja mimowolnie mocniej wdycham powietrze, kodując Jego zapach. I wtedy, cholera właśnie wtedy, spogląda mi w oczy i mówi, że kocha, a mi nie potrzeba niczego więcej.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć