 |
Kim jestem? Nie poznaje sama siebie. Najlepsze, że w tym całym życiowym bałaganie czuję się tysiąc razy lepiej niż w nudnej ciszy do której zdążyłam już przywyknąć.
|
|
 |
Magia jest wtedy, jak tylko dotyk Twoich dłoni może uspokoić skołatane serce, podarować mi coś, czego nie podarują żadne inne. Poczucie bezgranicznego bezpieczeństwa, oddanie. Miłość.
|
|
 |
Ja nie potrafię tak na zawołanie. Tylko Ty masz taki wyjątkowy talent dotykania mojej wrażliwości, mojej duszy. W jednej chwili ogarnia mnie chmurka myśli, tych szczęśliwych, bądź mniej. I tylko wtedy potrafię stworzyć coś naprawdę wyjątkowego. Coś tylko dla Ciebie. To taka mała miłość na papierze.
|
|
 |
Jak naiwnie potrafiła przyglądać się wiadomościom od niego, wiedziała tylko ona. Jarając się pustymi słowami, sztucznym komplementom i fałszywym zapewnieniom, zapominała o świecie, który ją otaczał. Dziś żałuje. Żałuje straconego czasu, zmarnowanych dni, a przede wszystkim zerwanego kontaktu z rzeczywistością. Zaniedbując ludzi, którym naprawdę na niej zależało, została zupełnie sama. Ona i on w wirtualnym świecie, wirtualnej bajce, którą rozumieli tylko oni. Wydawało jej się, że są sobie pisani, że nikt inny nie będzie potrafił jej zrozumieć i docenić. Dlaczego musiało się skończyć? Dlaczego książę z bajki okazał się zwykłym skurwysynem, którego drugie imię brzmiało „kłamca”?
|
|
 |
Jaram Cię jak najczystszą marihuanę, zaciągam się Tobą jak najszlachetniejszym tytoniem, upajam się Tobą jak najsłodszą wódką. Jeden Twój pocałunek, jeden gest, jeden dotyk. Delektuję się nim by czuć Cię w żyłach jeszcze przez długi czas. Nic z tego. Potrzebuję Cię jeszcze więcej, pragnę Cię bardziej. Silnie uzależniasz.
|
|
 |
i znowu przebudzam się ze snu w dzień, i widzę Ciebie. na nowo Cię mam. dochodzę do świadomości jaki mamy obecnie czas, a na mojej klatce piersiowej znowu pojawia się ten głaz uniemożliwiający oddychanie. brakuję mi Cię. ten żal wypełniający mnie od wnętrza, zamarzający moje serce. przerażający strach przed stratą czegoś, co już się straciło.
|
|
 |
Ja nie potrafie inaczej. On jest czescią mnie, moją drugą połówką. Powiedz, da sie oddychac jednym płucem? Jeść z połową żołądka? Żyć z połową serca? Ja nie potrafię.
|
|
 |
Iskra szczęścia każdego dnia. Moje światełko w tunelu. Nadzieja. To Ty.
|
|
 |
Coraz większymi krokami zbliżają się walentynki.Dzień uwielbiany przez zakochane pary i znienawidzony przez samotników.Ale ja już dziś wiem,że w tym dniu będe sama.Ze zaraz po powrocie ze szkoły zamknę się w pokoju,usiąde na łózku z gorącą herbatą i ze łzami w oczach zaczne wspominać te krótkie,szcześliwe chwile.W tym dniu bez skrupułów będę mogła uzalać się nad tym co było i nad tym co tak szybko się skończyło.Włącze komputer,kliknę na folder podpisany Jego imieniem i zacznę wracać do tamtych chwil.Nie będę bała,ani wstydziła się łez.W tym dniu nie jest to zabronione lecz nawet wskazane,aby pozbyć się tego co dzieje się wewnątrz mnie samej.Mimo,ze łzy są dla mnie oznaką słabości,wiem,że przyniosą mi ulgę.Ale boję sie.Boję się,że jak zacznę to nie skończę..Tak samo jak zaczęłam go kochać i nie moge przestać.Nie moge przestać kochać i pamiętać.Mimo,że przez krótką chwilę zrobił ze mnie najszczęśliwszą dziewczynę na swiecie..Ale wiem też,ze ten dzień nie spędzi samotnie jak ja.|| pozorna
|
|
|
|