|
wyrzuć to z siebie, pierdol konsekwencje co zrobią, powiedzą - niech krzyczą, odpalam kiepa, odpalam blanta - pozwala mi sobie znów na chwilę wysiąść
|
|
|
on chce być z nią, a ona z nim, żyją a nie mogą bez siebie żyć
|
|
|
jestem zły i jestem niezły w tym, nawet cierpkie ciężkie łzy wywołam u Ciebie i Cię zostawię z tym
|
|
|
mógłbym z Tobą spróbować, widzę coś w Twoich oczach, to przyciąga jak magnes, można się zakochać.
|
|
|
chciałbym też usłyszeć Twój głos, prawie zapomniałem jak brzmi, chociaż prawdę mówiąc nie wiedziałbym co powiedzieć mam Ci
|
|
|
nie owijam w bawełnę, chciałbym być Twoim kumplem - może zaiskrzy później i przez życie z Tobą pójdę?
|
|
|
noce są długie, a za dnia liczę, że Cię gdzieś spotkam, nie zawahałbym się podejść, czekam na taki spontan
|
|
|
nie chcę dać plamy na starcie, bo robisz świetne wrażenie, rozmyślam, gdzie bym Cię zabrał, chciałbym dzwonić do Ciebie
|
|
|
to jest kłamstwo, ale często graweruje je w psychice. żeby zasnąć i mieć gdzieś to chociaż wcale mi nie idzie..
|
|
|
nie, nie płaczę.. może czasem no a z czasem coraz rzadziej, to już radzę sobie lepiej odkąd nie jesteśmy razem
|
|
|
coraz trudniej jest mi pozwolić Ci odejść, nie mogę nic zrobić bez myślenia o Tobie
|
|
|
mam okropnie dość Ciebie, dość siebie, Ty też pewnie, a coś ciągle nas ciągnie do siebie, co? nie wiem, piękne..
|
|
|
|