 |
mimo wszystko byłeś najlepszym błędem mojego życia.
|
|
 |
gdy przytulił mnie po raz pierwszy oprócz motylków w brzuchu poczułam bezpieczeństwo, którego tak bardzo mi brakowało.
|
|
 |
doprowadziłeś mnie do stanu, w którym cholernie ciężko bez Ciebie jest mi funkcjonować.
|
|
 |
Nie głoś mi farmazonów, legend czy innych bajeczek o miłości, po prostu daj mi ją poczuć.
|
|
 |
Zamknąć oczy i przespać wszystkie problemy
|
|
 |
gdyby się tak dobrze przyjrzeć .. po co mi facet skoro mam przyjaciół ? / maniia
|
|
 |
chcę mi się rzygać, ale w tej chorobie i uzależnieniu jesteś narkotykiem
|
|
 |
Miłość to takie coś, czego nie ma. To takie coś co sprawia, ze nie ma litości. To tak jakby budować dom i palić wszytko wokół. Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach, miłość jest wtedy jak do 40letniej kobiety wciąż mówisz 'moja Maleńka' i kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz przełknąć. Wtedy, kiedy nie zaśniesz - zanim nie dotkniesz jej brzucha. Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a Ty marzysz żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić.
/eeiiuzalezniasz
|
|
 |
jakim wariatem trzeba być, żeby o ósmej pisać z pytaniem o cechy parzydełkowców.
|
|
 |
pomyliłeś kontakty i odezwałeś się do mnie... znowu wszystko wróciło, a było tak dobrze.
|
|
 |
nie analizuj, ciesz się, że jest jak jest./ zozolandia
|
|
 |
mając zamknięte oczy wytężałam bardziej wszystkie inne zmysły. nachylał się ku mnie na tyle, że Jego oddech delikatnie drażnił mnie po policzku. szeptał. "powtarzałam" Jego słowa, ruszając jedynie wargami. czułam jak lekko muska palcami moje usta, czytając z nich wszystko. - uwielbiam Cię... - powiedział, a ja posłusznie powtórzyłam, jednocześnie wyczuwając jak Jego oddech staje się nierównomierny. - nie powtarzaj: nie zasłużyłem na Ciebie, a Ty zasłużyłaś na wiele więcej. - dziwnie byłoby mieć więcej niż wszystko - "odparłam". Jego wargi, przylegające teraz do mojego ucha, wygięły się w uśmiechu.
|
|
|
|