 |
|
I mów sobie o niej co chcesz,ale wskoczyłbyś za nią w ogień,sam wiesz
|
|
 |
|
oby to trwało jak najdłużej i nigdy się nie kończyło.
|
|
 |
|
było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów.
|
|
 |
|
dla mnie nie istniejesz. cześć.
|
|
 |
|
definicjamiloscii zmienił(a) status z „wolny(a)” na „w związku”. ♥
|
|
 |
|
ja, od dłuższego czasu pierwszorzędna przeciwniczka związków, osoba stawiająca nade wszystko niezależność, unikająca bliższych kontaktów z facetami, dla Niego, który swoje życie ustawia gdzieś z piłką skacząc do ataku, a licznym naiwnym małolatom pozostawia za każdym razem to samo: złamane serce - mimowolnie znów zaczęłam akceptować te splecione ze sobą dłonie, podgryzanie uszu, muskanie szyi i drżące wyznania.
|
|
 |
|
w tym harmidrze przedświątecznym, gdzieś między kupowaniem bombek wraz z innymi duperelami na choinkę, a spisywaniem listy potrzebnych składników do przygotowania wigilijnych potraw, między puszczanymi piosenkami przywołującymi tą świąteczną magię, a poszukiwaniem prezentów dla najbliższych - przypadkiem się zakochałam.
|
|
 |
|
w liście do Mikołaja proszę już tylko o spadnięcie śniegu, magię, ogromną choinkę i srebrne bombki, bo zdycham na widok całego czerwonego drzewka. nieodparte wrażenie, że Święty w całym zabieganiu niechcący wypuścił Go z worka, a ten wariat wpadł wprost do mojego serca, za co, zamiast zgłosić odnalezienie zguby i zwrócić do odpowiedniego miejsca, mimowolnie się zrewanżowałam. tak jakby, tym samym. sobą.
|
|
 |
|
I think I need someone who hug me ... :
|
|
 |
|
jak znaleźć pozytywną stronę w rozstaniu? pomyśl sobie, że to jeden zawód mniej do bycia szczęśliwą [niepoprawna M]
|
|
 |
|
bez złych chwil byłoby za łatwo w zyciu i nie docenialibyśmy jego prawdziwej wartosci. to dzieki takim momentom zdajemy sobie sprawę jak wielką wartość ma szczęście
[niepoprawna M]
|
|
 |
|
choroba. coś na 'm'. najpierw odczuwasz lekkie trzepotanie w żołądku, potem organizm odmawia snu, mózg zaczyna funkcjonować z zacięciami. na koniec atakuje serce. kiedy zaproponowali mi leki, odmówiłam. posyłając Mu uśmiech, wiedziałam, że chcę to pogłębiać, chcę się w tym zatracać, chcę na to oszaleć. i mogę na to umrzeć.
|
|
|
|