 |
każdy upadek tu kształtował mój charakter, jestem tu może fartem.
|
|
 |
Demony budzą się kiedy śpisz, kiedy tracisz czujność wyciągają kły. Litości nie ma, nieba nie ma w nich, zabijają sens Twój, piją Twoją krew.
|
|
 |
Czasem mam ochote rzucić to i nie wracać, wziąć Cię za rękę i uciec na koniec świata
|
|
 |
Delikatny głos stanowczo przypominający, że wciąż warto oddychać.
|
|
 |
Nie musimy wygrać. Wystarczy, że będziemy walczyć.
|
|
 |
Czyń to, co chcesz, pod warunkiem, że Twoje czyny nie skrzywdzą nikogo.
|
|
 |
Nie pytaj co u mnie, i tak skłamię.
|
|
 |
Obejmij mnie, niech wszystko stanie się proste.
|
|
 |
Sądzę, że nie zdajesz sobie sprawy z tego kim tak naprawdę jesteś, dopóki tego nie stracisz.
|
|
 |
Siła uniesień i ból porażek.
|
|
 |
Chyba już nie jest tak dobrze. Zawsze kiedy coś ma być dobrze, zaczyna się kruszyć powoli. I czuję to. Kruszy się, aż do zupełnego zaniknięcia. Okropnie mnie to boli, bo mam wrażenie, że jestem chodzącym Armagedonem, że nie jestem w stanie nic przy sobie utrzymać. Nie czuję się dobrze. Chyba jest mi smutno.
|
|
 |
Kładę się ponownie, ale pościel parzy, każdy dotyk parzy, więc nie zaspypiam, śpię z otwartymi oczami, ale nie zasypiam, rozglądam się dookoła, pilnuję swojego ciała, tęsknię za wolnością.
|
|
|
|