|
Widzisz, to taki numer o miejscach z przeszłości, O znajomych, którzy dziś szukają mieszkań, bo dorośli. Ty pewnie też u siebie w mieście miałeś taki punkt, Że jak wchodziłeś, mówiłeś: "Znam wszystkich tu!
|
|
|
czas biegnie, nie chcesz nic to nic nie masz
|
|
|
jak zwykle, nadal nie czuję i nadal się nie znam. Przyznam, nic mi nie brakuje.
|
|
|
gdy już za bardzo się użalasz nad sobą, kto ma odwagę by Ci sprzedać blachę, żebyś ruszył głową?
|
|
|
Ten zakątek świata należy do mnie
Póki mam gdzie wracać nie boję się wspomnień
Był i będzie nasz ten zakątek świata
Tu poczekam na ciebie żebyś wiedział, że masz dokąd wracać
|
|
|
Z góry na dół, jak z jedenastego piętra, Gdy znasz to uczucie, pękniętego serca.
|
|
|
from one extreme to another
|
|
|
Nie pierdol, że mam opanować złość, bo nie jest mi wszystko jedno
|
|
|
Musisz mieć w chuj dystansu, by nie utracić sensu.
|
|
|
Trzynaście: wcale nie chodzi o pech. Brać życie na brecht. Głęboki wdech...
|
|
|
Niech ten bas jak balsam koi ból przez moment. Jutro okłamiemy się ostatni raz i koniec...
|
|
|
nie mow mi siemasz bo sie masz do mnie nijak
|
|
|
|