 |
Boże, muszę go mieć, muszę, to musi być On, musi, bo jeśli nie, to ochujam, dostanę nerwicy natręctw, bezsenności, schizofrenii, wrzodów żołądka, drgawek, epilepsji, sklerozy, autoagresji i zawału.
|
|
 |
zaprzedałem duszę i przegrałem dużo ale
nie chciałem być sam
|
|
 |
takiego świata ja nie chce więc go sobie ulepsze
|
|
 |
poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o sens
|
|
 |
to tylko słowa, mogę nimi czarować
|
|
 |
ja nie przestanę mieć przejebane aż do śmierci
|
|
 |
nie wierzę w to, że to jest zapisane w ruchu planet
|
|
 |
niech za każdy ból w duszy dziś życie wstrzyknie mi morfinę.
|
|
 |
Dziś jestem jednym, Wielkim, Chodzącym Szyderstwem, nie zbliżaj się, jeśli chcesz zachować swoje ego w jednym kawałku.
|
|
 |
Nie mam przyszłości, obleje maturę, bo nie umiem pisać wypracowań, co jest kompletną, kurwa, parodią, do tego całą pielgrzymkę przechodziłam kompletnie pijana, zaczepiając na mieście obcych ludzi, zamiast iść się pomodlić o coś tam i coś tam jeszcze, jak reszta mojej grzecznej klasy i Bóg mnie ukarze i spierdolę na całej linii, a przecież nie mogę, muszę skończyć szkoły, muszę mieć pracę, cholera muszę mieć za co palić.
|
|
 |
i tak przez siedem dni
dzień w dzień ten sen się śni
|
|
|
|