 |
słowa czasami bolą bardziej niż czyny. ale to nie istotne. przewaga czynów na słowami jest taka, że one nie potrafią kłamać.
|
|
 |
jedyne czego pragnę na te święta to spokoju. ucieczki. obudzenia się z koszmaru,którego nieusilnie staram się pozbyć poprzez szczypanie się po ciele każdego ranka. łudzę się, że to wszystko jest tylko imaginacją. zostawiłam koło łóżka filiżankę po kakao. codziennie rano budzę się i przecierając oczy spoglądam na nią. z nadzieją, że znowu poczuję zapach brązowego napoju. znowu ujrzę unoszącą się parę. znowu obrócę się, żeby dostać całusa w czoło i gwałtownie objąć Cię w pasie. ale z każdym porankiem uświadamiam sobie, że chęć tego wszystkiego jest znikomą abstrakcją, a od rzeczywistości nie ma ucieczki.
|
|
 |
najgorsze, są noce. wspomnienia dopadają wtedy najmocniej. starasz się na nowo stać małą dziewczynką kurczowo zwijającą się pod kocem. a one wychodzą. wypełzają jak potwory spod łóżką i duszą. duszą Cię płaczem perfekcyjnie przyciskając do poduszki. odbierając Ci oddech, zrzucając głaz na Twoją klatkę piersiową. chcesz zamknąć powieki, ale masz zakaz. dławisz się wspomnieniami, wyrzutami sumienia i świadomością, że zapewne wyczerpałaś swój limit na szczęście. zapewne nie na tyle dobrze, na ile miałaś szansę.
|
|
 |
stałam z koleżanką, jej chłopakiem i przyjaciółką. uśmiechałam się do dziewczyn kiedy nagle chłopak jednej z nich zagadał. - co się tak śmiejesz? - spytał sarkastycznie. - Ja? - spytałam zdziwiona. - no Ty, Ty. - odparł. już chciałam rzucić jakąś ironiczną uwagę, kiedy wcięła się jego dziewczyna. - podrywa Cię. - wypaliła a Ja zaczęłam krzyczeć, że nie. on uśmiechnął się tylko. - a jeśli poderwie? - spytał z miną niewiniątka. widziałam jak jego dziewczyna mierzy go spojrzeniem a Ja z uśmiechem wpatrywałam się w jego niewinną minę. - ona woli A! - krzyknęła przyjaciółka. - kogo? - spytał zaciekawiony. - no Twojego kolegę. - odpowiedziała. nie zdążyłam nawet krzyknąć, kiedy on wiedział już wszystko. mierzył mnie wzrokiem pomieszanym z wyrzutem a za razem zaniepokojonym. - idę. - krzyknęłam znając już jego plan, w którym miał uczestniczyć też ten chłopak. ledwo wyszłam z budynku kiedy dostałam smsa. na wyświetlaczu było imię chłopaka koleżanki. ' będziesz cierpieć. ' odczytałam
|
|
 |
Bo ona lubi usiąść sobie na parapecie, wsadzić słuchawki w uszy i patrzeć w gwiazdy, by po chwili iść po telefon i odczytać: "masz 1 nieodebraną wiadomość" od Niego.
|
|
 |
~ .Nawet książka od biologi jest przeciwko mnie! Patrzy się na mnie już od 15.00, a ja jakoś nie mam ochoty z nią współpracować :D
|
|
 |
~ .Czego tam szukasz? - miłości... -ale w szafie? -gdzieś kurwa musi być!
|
|
 |
Nawet gdybym była nieziemsko piękna i mogłabym mieć każdego chłopaka na świecie i tak wybrałabym Ciebie
|
|
 |
i jeśli pójdziesz Chcę z Tobą pójść. I jeśli umrzesz Chcę z Tobą umrzeć. Wziąć Twoją dłoń i odejść..
|
|
 |
Dziś będę miła , jutro wredna , a pojutrze zwariujesz na moim punkcie . ;D
|
|
 |
Mówisz jedno, a tak naprawdę jest zupełnie inaczej.
|
|
|
|