|
I dawałaś mi tę szanse nieraz, bym się pozbierał
Żebym wstał, zobacz wstałem, ale Ciebie już nie ma
|
|
|
razem tak wiele choć obiektywnie prawie wcale ale piękna była każda chwila spędzona razem
|
|
|
ta cała sytuacja to bezsens
|
|
|
jest tak samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć, i może trochę pusto i znowu jest to rano, i znowu trudno uwierzyć, że marzenia się spełniają
|
|
|
W końcu się poddaję. Nie walczę, nie krzyczę, nie płaczę. Patrzę obojętnym wzrokiem na to co mnie otacza. Nie interesuje mnie już czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzam się na wszystko.
|
|
|
Walcz o mnie, a ja będę walczyć o Ciebie.
|
|
|
“Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy.”
|
|
|
dałem tobie cząstkę siebie i nie wziąłem jej z powrotem
|
|
|
nie pytaj mnie czy pomogę Ci wiesz,że tak... w sumie tylko mogę dzisiaj, znając życie potem powiesz mi , że i tak kurwa mać zechcesz odejść z nim
|
|
|
na pewno znasz takie noce , ten destrukcyjny moment,w którym każda myśl waży grubo ponad tonę
|
|
|
nie pozwól żeby ktokolwiek mówił,że jesteś nikim
|
|
|
|