 |
|
czasem ten pierwszy wyciągał dłoń, bo się martwił, ten drugi uwierzył, że sobie poradzi sam z tym, okiełzna świat, rozum nie może mieć barier, uwierzył, że sam da radę, sam będzie swoim światłem.
|
|
 |
|
taka ludzka natura, że możemy mieć dobry przykład, a i tak potrafimy tylko źle wybrać, robimy mnóstwo błędów, tracimy głowę dla zmysłów, chcemy być coraz mocniejsi, myślimy, że to droga mistrzów.
|
|
 |
|
najwyższa pora wyciągnąć zioło z wora, wyciągnąć z niego morał, zobaczyć świat w innych kolorach.
|
|
 |
|
pozwól, że spokojnie odpłynę, a Ty znikniesz razem z dymem.
|
|
 |
|
i znów mówi mi twój głos, twój zapach szepta chodź, chodź masz w sobie coś co sprawia że ci nigdy nie odmawiam.
|
|
 |
|
ten wie tamten wie, tylko ja nie wiem, może coś przeoczyłam a może nie znam samej siebie.
|
|
 |
|
odrzucił ją chłopak, była zaangażowana, niestety nie w jego oczach, normalnie nie zachwiana, chociaż dzisiaj ma doła, jest taka sentymentalna, ciężko jej się z tym uporać, czuje że straciła sens, choć myślała, że jest silna, wylewa sporo łez, bo wie, że nie zasłużyła.
|
|
 |
|
mówili na niego lovel, bo podobno był przystojny, miał branie u kobiet, w ich oczach był taki słodki, na pewno nie był draniem, a jak już to nieświadomym, mimo, że miał wielki talent, umiał sprawiać pozory, tak że gdy poznawał pannę, jej los był przesądzony.
|
|
 |
|
badam grunt pod stopami, gdzie mi kurwa z butami?
|
|
 |
|
nie ma mnie dla nikogo. znasz to, nie?
|
|
 |
|
nie gadamy, rymujemy, reprezentujemy, bez żadnej ściemy komponujemy bity.
|
|
 |
|
pamiętaj o mnie, gdybym ja kiedyś zapomniał, to dzięki tobie rozpocząłem nowy rozdział yo .
|
|
|
|