 |
|
pamietasz to, wiem, zobacz gdzie żeśmy doszli.
parę stopni wstecz, wszystko mogło się skończyć.
|
|
 |
|
bo ta muzyka to wiatr, huragan,
błyskawice, pioruny, tornada!
|
|
 |
|
i te bzdury codzienne nie są ważne tu, zbyt dużo egoizmu w nas by dzielić wszystko na pół, zbyt dużo głupstw stawianych ponad to co łączy, wystarczy tylko obiąć się by wreszcie z tym skończyć...
|
|
 |
|
Marzę teraz i będę marzył kiedy będę starszy
niech mnie ktoś o marzenie o Tobie oskarży
wtedy bez wątpienia jestem winny
nie ma prawa robić tego nikt inny
nie pozwolę na to nigdy
marzę podczas ulewnego deszczu i gdy
słońce świeci od świtu do zmierzchu
za to nie dam wsadzić się do aresztu
ani zakuć w kajdanki tylko przyjdę
|
|
 |
|
Chciałbym ci pomóc serdecznie z serca,
ale to tak jakby ślepiec chciał prowadzić ślepca.
|
|
 |
|
żeby funkcjonować ty też musisz pić,
bo potrafisz oddychać, ale nie potrafisz żyć
|
|
 |
|
To jest świat naszych marzeń, który legł w gruzach człowiek,
coraz więcej bólu, aż przestajesz czuć cokolwiek,
ciepłej wódki duży haust, idę przez to w ciemno,
nie jestem sam bliscy zmarli są już ze mną.
|
|
 |
|
gdy spoglądam w czasy dawne, daję Ci prawdę i złudzenia kradnę.
|
|
 |
|
tętno zbyt szybkie, wysycham, płonę jak gąbka chłonę, choć nie chce, bo cierpię.
|
|
 |
|
Jestem handlarzem śmierci możesz mówić mi królu
Ja pomogę ci przekroczyć znaną granicę bólu
Kilometry sznuru są moimi farbami i płótnem
Jestem artystą śmierć to dla mnie piękno absolutne
Wejdź na łódkę, a ja jak Charon wezmę cię ze sobą
Dzień twoich urodzin będzie obchodzony żałobą
|
|
|
|