|
Myślisz pewnie że łatwo jest mi z tym wszystkim. Staję przed lustrem, patrzę w swoje oczy, poprawiam fryzurę i idę, żyję jak gdyby nigdy nic się nie stało. Myślisz pewnie że nie otrzymałam ciosu, nie mam ran, nie mam nawet blizn, bo nikt mnie nie skrzywdził. Myślisz pewnie, że daję radę, oddycham łatwiej niż kiedykolwiek, że jestem zadowolona z dnia. Myślisz pewnie, że nie tęsknię, nie żałuję. Myślisz pewnie, że to był mój wybór. Nie...
|
|
|
Nienawidzę Cię za wszystko. Za to że dałeś mi tą cholerną nadzieje z której i tak nic nie wyszło. Za nieprzespane noce i litry połykanych łez. Nienawidzę Cię za wiele rzeczy a przede wszystkim za to że mimo tego jak doskonale Cię znam wciąż Cię kocham czując się z tym żałośnie.
|
|
|
A wiem, że kiedyś o mnie pomyślisz. Może przez minutę, sekundę? Ale pomyślisz przez ten ułamek czasu. Będę jedyną myślą w Twojej głowie. Może wtedy będziesz palił szluga za blokiem? Może będziesz leżał i próbował zasnąć? A może będziesz z nią? Wtedy przeleci Ci przed oczami wszystko, nasze wspólnie przeżyte chwile, spotkania, gesty. Ja wiem, że wtedy zatęsknisz.
|
|
|
Wiesz czego pragnę? Żeby wszystko w końcu było okej. Żebym mogła zasypiać z myślą, że jestem cholernie szczęśliwa, że już na drugi dzień znów będę mogła Go zobaczyć, przytulić, złapać za rękę i powiedzieć mu ile dla mnie znaczy. Bym mogła nosić Jego za dużą bluzę, która przesiąknięta będzie Jego zapachem. By On śmiał się ze mnie, gdy palnę jakąś głupotę, by siedząc mu na kolanach On bawił by się moimi włosami. Po prostu niech w końcu będzie przy mnie i już nigdy nie odejdzie.
|
|
|
I mimo wszystko dalej mi na nim cholernie zależy , pomimo litrów wylanych łez , pomimo momentów załamania , pomimo tego , że jestem mu kompletnie obojętna.
|
|
|
Człowiek pozbiera się ze wszystkiego, ale nigdy już nie będzie taki sam.
|
|
|
a kiedy opowiada mi, jak cudownie im jest, jak wspaniale się dogadują, jak cholernie do siebie pasują - milczę, choć ciśnie mi się na usta krótkie 'będziesz cierpieć'.
|
|
|
momentami nie wytrzymuję, łzy stają się codziennością ukrywaną pod wymuszonym uśmiechem, tylko po to by nikt nie pytał co się dzieje. choć czasem tak idealnie udaję szczęśliwą dziewczynę, dla której życie jest czymś cudownym, to z dnia na dzień kruszę się coraz bardziej, może niepotrzebnie bo przecież, mam wszystko co najważniejsze, ale zrozum, brakuje mi oddechu, Jego oddechu zadedykowanego tylko dla mnie. brakuje mi ciepła tych dłoni, Jego głosu i zapachu, małego 'tęsknię' w wiadomości, dzięki któremu uśmiech na twarzy był przyjemnością..
|
|
|
I ta cholerna nadzieja, że On jednak coś w końcu poczuje, że zrozumie, że popełnił błąd i wróci, że obudzi się któregoś dnia i mu mnie zabraknie. Zadzwoni powiedzieć jak bardzo za mną tęskni i jak bardzo chce żebym tu była z nim. To uczucie, gdy się czeka na coś co nigdy nie nastąpi, to uczucie jakbyś straciła część siebie, a osoba, która była dla Ciebie wszystkim odchodzi bez pożegnania. Ciężko jest opisać co się wtedy czuje, ciężko jest żyć ze świadomością, że umierasz przez to, co kiedyś dawało Ci sens życia, co kiedyś sprawiało, że chce Ci się oddychać. Trudno jest zapomnieć kogoś, przy kim byliśmy naprawdę szczęśliwi, chociaż przez chwile.
|
|
|
To jest własnie prawdziwa miłość. Kiedy kochasz bez względu na wszystko, kiedy potrafisz wybaczyć nawet, kiedy bardzo cierpiałaś. Kiedy w tej własnie jednej osobie skupia się cały Twój świat i jej szczęścia pragniesz najbardziej, czasem nawet kosztem własnego.
|
|
|
Wiesz co jest najgorsze? Że mimo wszystko chciałabym do Ciebie wrócić, zapomnieć o tym co było i żyć tym co będzie. Chciałabym usiąść na naszej ławce i wtulić się w Ciebie, rozpłakać się i opowiedzieć Ci jak bez Ciebie jest mi źle. Chciałabym znowu zatonąć w Twoich ramionach...
I zapomnieć o reszcie świata.
|
|
|
PRZYPADKOWA ZNAJOMOŚĆ CZASEM POTRAFI DAĆ NAJWIĘCEJ SZCZĘŚCIA ! ♥
|
|
|
|