 |
To co właściwe zawsze jest trudniejsze od tego czego chcemy sami. Czasem miłość musi się spalić, czasem trzeba zrozumieć, że pozostały po niej tylko gruzy których trzeba się pozbyć. Teraz jest czas kiedy odpalając zapałkę musisz pozwolić by ogień się rozprzestrzenił. Spal wszystko, rusz z miejsca. Narazie jest Ci ciężko, ale uwierz że płomień rozgrzeje Cię kiedy będziesz tego potrzebować .Kiedy ogień zniknie zobaczysz pustą przestrzeń i nazwij ją życiem. Masz miejsce by tańczyć, żyć, budować, sama lub z kimś. Masz miejsce w którym możesz spróbować od nowa./bekla
|
|
 |
coraz rzadziej mamy dziury w kieszeniach. coraz częściej w sercach
|
|
 |
Samemu idzie się szybciej, ale we dwoje dociera się dalej.
|
|
 |
Tak trudno wziać się w garść,kiedy każdy krok powoduje upadek,kiedy każde wyciągnięcie ręki powoduje skaleczenie się ostrą brzytwą,kiedy każde planowane zwycięstwo okazuje sie porażką. || black_dark
|
|
 |
I chciałabym tylko wiedzieć czy dla Ciebie jest to równie ciężkie, czy Ty też nie umiesz dobrze funkcjonować kiedy umiera miłość./bekla
|
|
 |
|
To zabawne na jak wiele sposobów można przechodzić jeden koniec i mimo upływu czasu ta rana wcale nie chcę się zabliźnić./esperer
|
|
 |
Chce uciec. Gdziekolwiek, oby od wspomnień, które nieustannie wracają. Chce uciec byle gdzie oby od uczuć, które rozrywają mi serce. Chcę biec, nie wracać już do miejsc gdzie wciąż widać ślady krwawiącego serca. Chcę umrzeć, chcę zniknąć,nie chcę już wycierać swoich palących policzki łez./bekla
|
|
 |
"Już cztery razy przestałem Cię kochać i zacząłem na nowo."
|
|
 |
"seriale i filmy oglądamy m.in. dlatego, że są w nich sceny których brakuje nam w życiu."
|
|
 |
Ja płaczę- Ty się bawisz, kiedy ja umieram Ty tańczysz na moim grobie./bekla
|
|
 |
Szmacimy miłość, a potem płaczemy, że ona popierdoliła nas./esperer
|
|
 |
|
cz2. I chyba coś zrozumiałam. Bo być może jestem inna,być może nic nie znaczę, i mnie się nie da kochać. Po raz kolejny sama na dnie, próbując się podnieść. Nie mam nawet sił, by uśmiechnąć się i wstać. - Znów za dużo myślę, nie śpię, nie mogę jeść, gdy wszystko się wali. Każdy odchodzi zostawiając po sobie jak najwięcej złych słów i bolesnych wspomnień. Szkoda tylko, że nikt nie myśli o mnie. Każdy widzi siebie, nic więcej. A ja? Gdzie ja jestem w tym wszystkim. Bo ludzi, których kiedyś uznawałam za przyjaciół, mijam teraz bez słowa na ulicy. To właśnie od tych ludzi, ludzi dla których byłabym wstanie oddać wszystko, słyszałam najwięcej złych rzeczy, jakich największy wróg, nie był wstanie wypowiedzieć. I znów nie rozumiem, czy zrobiłam coś nie tak? Znowu zawiniłam, znowu inni widzą winę tylko we mnie,nie dostrzegając jej u siebie. Nie chcę już tak,chcę po prostu spokoju od nich wszystkich.Nie chcę już im ufać,nie chcę słyszeć od nich nic,chcę zostać sama,chcę ułożyć wszystko od nowa.
|
|
|
|