 |
z zakrwawionych rąk wypadają jej postrzępione kawałki... podobno kiedyś to był jej świat...
|
|
 |
jej koniuszki palców tańczą po jego nagim torsie...
|
|
 |
` a bezsenne noce spędzam na dialogu z marzeniami... `
|
|
 |
najwspanialsze "trzymaj się" na świecie.. bo z Twoich ust.
|
|
 |
chłopcze o oczach z czekolady, z biszkoptowym sercem, chłopcze najsłodszy.
|
|
 |
Na chwilę utopie się w Twoim spojrzeniu,
na chwilę zanurze w ustach.
na chwilę Ci się oddam.
Na chwilę pokocham.
A potem porzuce.
(Na chwile...)
|
|
 |
paradoksalne nadzieje, paradoksalne emocje.
|
|
 |
spłaciłam długi względem życia
|
|
 |
Słowem dziekujesz.
Gestem ignorujesz.
|
|
 |
To boli, kiedy widzę, że mnie ignorujesz. Wiem, że robisz to z miłości do innej. W sumie, jako Twoja "koleżanka" nie mam prawa żądać od Ciebie uwagi. Jednak Ty wiesz, że chce być więcej niż koleżanką. Chce być przyjaciółką. I po zastanowieniu to boli najbardziej.
|
|
 |
Wydawało mi się, że te marzenia, nadzieja i złudzenia mają sens. Wydawało mi się... teraz nie zostało nic prócz kilku myśli... których nie można nazwać marzeniami. Pozostała pustka... pozostała obojętność i nicość... Czy tego pragnęłam? Czy o to walczyłam? I gdzie, do licha, jest to ciepło emanujące z jego spojrzenia?!
|
|
 |
Przykleiłam uśmiech na twarzy, radość w głosie, obojętność w zachowaniu... a wszystko to, po to, by nikt nie ujrzał mych łez, nie zobaczył jak cierpię i jak bardzo ciężko jest mi z tym wszystkim żyć
|
|
|
|