 |
|
Nie mieliśmy kiedyś nic, prócz siebie
Dotyków dłoni, krzyków w gniewie i morza łez
Zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie
Ale na którymś z postojów zostawiliśmy sens.
|
|
 |
|
Alkohol w żyłach, we krwi amfetamina, chyba jestem zbyt słaby by na trzeźwo się zabijać. /
|
|
 |
|
Gdy zapada się grunt pod nogami
Charakter, będziesz polegać mógł tu tylko na nim
|
|
 |
|
Czego oczekujesz, czego chcesz i kim mam być
Nienawidzę ludzi, ich kłamstw, wymagań, obłudy, ich życia krzywd
|
|
 |
|
Nie tylko Ty chciałbyś być teraz gdzie indziej, patrzeć ponad horyzont bez stresu i ciśnień."
|
|
 |
|
Jeżeli ktoś chce, żebyśmy byli częścią jego życia, zrobi dla nas miejsce. Nie musimy o nie walczyć.
|
|
 |
|
"Zanikają wartości ludzie toczą ciągły wyścig, konsumuj człowiek i pomnażaj swoje zyski , ja mówię ci nie wierz w to pieniądze nie są wszystkim."
|
|
 |
|
Zmieniona perspektywa, powiększona źrenica. Zegar wciąż tyka, sekundy odlicza. Kolej rzeczy nie znany, wódką polewany. Pewnie myślisz, że mam wyjebane, nie przejmujesz się moim stanem. Kodeinę łykam, ciężko oddycham. Nie żyje, już nawet nie istnieje tylko wegetuje
|
|
 |
|
Z jednej strony pamiętam te wszystkie chwile, coś jakby mu trochę na mnie zależało, a teraz jest tak jakby mnie nie było.
|
|
 |
|
Może Twoja obojętność po tym wszystkim powoli zabija we mnie człowieka, ale mimo to nie chcę innego mordercy.
|
|
 |
|
Wiesz ta cała miłość jakby była przereklamowana, w sumie męczę się mam dość, lecz czuję, że to kara za te puste obietnice i setki daremnych starań.
|
|
 |
|
Nosił w sercu dziurę, której nie potrafił zatkać.
|
|
|
|