|
Moja bogini mówi w trzech językach zazwyczaj, fuck me, joderme albo baise-moi
|
|
|
siedziałem se na necie i musiałem przez przypadek chyba gdzieś kliknąć, jak błysnęło nagle, jak jebnęło, jakby przeszło tornado czy cyklon i potem już nie było połączenia, skończyło się tak samo jak zaczęło - czyli szybko
|
|
|
pod paznokciami naskórek, ale jej nie przytulę, miała się nie zakochać, a nie, podnosi mi temperaturę
|
|
|
to stres, seks i podwójne życie, a nie ukryty wielbiciel, chwila, mój stan się nasila
|
|
|
Świat, który znałem wczoraj nagle dzisiaj gdzieś zniknął
|
|
|
czasem chciałbym umieć latać, gdy ta pustka za mną chodzi, stoję sam na końcu świata, ślę buziaka na emoji, mała mua
|
|
|
potrzebuję też mieć blisko kogoś, bo życie to nie jest kurwa mr. Robot, wszędzie telefony, każdy sam ze sobą, każdy w swojej roli, w swoim świecie, obok
|
|
|
ja nigdy nie śpię, czaisz? a ciągle żyję snami
|
|
|
wbiłem już prawie wszystkie szpilki w mapę, więc możesz znów być dla mnie całym światem
|
|
|
może leżę i umieram i tak tylko piszę? a może leżę i umieram bo chcę Cię usłyszeć? ale codzienność to nie pierdolony koncert życzeń
|
|
|
mam pierdoloną znieczulicę, idę przez ulicę
|
|
|
nie obchodzi mnie nic, dzisiaj liczę się tylko ja, nic innego bo tylko tak dosięgnie mnie szczyt wszystkiego
|
|
|
|