 |
"byłam męką dla Ciebie niedostępną jak Eden, dziś powiem tchórzem" :)
|
|
 |
"musiałam Cię spotkać i poczuć czułość kochać się z Tobą, nie oszukując ciężko żyć codziennie pokutując teraz wiem że życie jest dla tych co budują przepraszam szczerze żałując, wybaczysz?" nie wiem czy wybacza się tchórzom nie masz.. wrażenia że nas podsłuchują? trzeba kończyć a wnioski zostawmy ludziom
|
|
 |
"Przepraszam znów zabrakło odwagi, poznaj-mnie.pl. nie jest tak jak myślisz, nie chciałam Cię stracić..."
|
|
 |
mówiła "to już finał, znowu nie zaczynaj, to nie twoja wina", płakała i odchodziła wracała i odchodziła
|
|
 |
więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno :)
|
|
 |
coś pękło między nami, coś jak mięśni zanik
|
|
 |
czekam kiedy do mnie przyjdziesz, ale znowu dzwonisz, mówisz mi, że dzisiaj to nie wyjdzie
|
|
 |
narkotyczne, chaotyczne, chore wizje, czasem tracę głowę i się budzę wciąż gdzie indziej
|
|
 |
choć mam tą siłę, wiem, że to nie minie, czuje Twój smak, jak mogliśmy to tak spieprzyć?
|
|
 |
powiedz coś, hej! zrób to dla nas, podniosłem brew i z uśmiechem powiedziałem spierdalaj
|
|
 |
Nikt nie zaglądał w moje oczy głębiej niż Ty. Miałam wrażenie, że dotykasz mojej duszy, głaszczesz moje serce, jesteś bliżej niż ktokolwiek. Lubiłam to jak przenikałeś moją głębie, jak rozbierałeś mnie kawałek po kawałku, cząstka po cząstce. Stopniowo oddawałam Ci się cała, ja chciałam być tylko Twoja już na zawsze. Nie było miejsca na moim ciele, które nie wołałoby o Ciebie. To Ty stałeś się panem mojego świata, a mi zupełnie to nie przeszkadzało, to Ciebie pragnęłam najbardziej, Twojego uśmiechu, dotyku, Twojej czułości. Miałeś wszystko czego potrzebowałam... wszystko oprócz uczuć do mnie. Raniłeś mnie równocześnie dając mi powody do radości, byłeś moją ulubioną zagadką, chociaż tak bardzo bolesną. Dlatego czasem jeszcze za Tobą tęsknię i wołam Cię w snach. Jednak błagam, nie przychodź już do mnie. / napisana
|
|
 |
wolę z Tobą zabłądzić niż z innymi dojść do celu
|
|
|
|