 |
Ale ja chyba nie zawsze wiedziałem, jak troszczyć się o Ciebie.
|
|
 |
To bardzo przykre zapomnieć przyjaciela
|
|
 |
Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź.
|
|
 |
i o to własnie chodzi, co nie? bo masz przyjaciół, a kiedy coś się dzieje to zostaje tylko garstka. moi się sypnęli. i wiesz kurwa jak to jest? masz masę znajomych, a potem nie masz nawet z kim wyjść na spacer.
|
|
 |
Nie chciała, aby widział, że płacze. Była przecież tak dumna.
|
|
 |
Nie przywiązywaliśmy się do nikogo, a kto przywiązał się do nas zawsze odchodził cały w bliznach.
|
|
 |
Wiesz kiedy docenisz co straciłeś? Kiedy budząc się rano z problemami, po prostu nie będziesz mógł wykręcić mojego numeru, bo będziesz wiedział, że już nie odbiorę.
|
|
 |
"Na dworze dzisiaj czuć chłód, taki jak od Ciebie często czuć."
|
|
 |
Romeo musi umrzeć, zbyt mocno Cie pragnął
|
|
 |
Coś pękło nagle w mojej duszy. Wybuchłam i nie kontrolowałam swoich słów. Nie zważałam uwagi na żadne emocje, które mi towarzyszyły. Nie chciałam tego robić. Czułam, że od wewnątrz niszczy mnie energia i ból. Czułam, że jestem wrakiem człowieka choć nie przyznawałam się na głos do tego. Po policzkach zaczęły płynąć łzy. Słowa stawały się niewyraźne, a ja zaczęłam upadać coraz bardziej. Emocje uchodziły z mojego ciała. Toksyna, którą zatruwałam się przez ostatnie miesiące powodowała, że doszczętnie skaziłam swoją duszę kłamstwami, bólem, smutkiem, który połączyłam z domieszką nienawiści. Krzyczałam sercem choć nie było słychać tego co chciałam. Krzyczałam słowami choć barwa głosu stała się neutralna. Krzyczałam duszą chociaż nikt nie słyszał tego co chciałam przekazać. I pomimo, że eksplodowałam i pozwoliłam sobie na kwadrans słabości to czuję, że moja niezależność i upartość jeszcze nie stoczyła tej jednej walki - najważniejszej walki na śmierć i życie.
|
|
 |
Istnieją dwa rodzaje bólu. Taki, który nas wzmacnia i bezużyteczny, który oznacza tylko cierpienie
|
|
 |
Tak wiele bym jeszcze chciał zrobić, a siedzę sam w tych czterech ścianach, nie ma do kogo zadzwonić i nie ma dla kogo się starać.
|
|
|
|