 |
|
dlaczego zapewniasz, że chcesz już zawsze,
że po grób tylko ja
|
|
|
|
zawsze wszystko było wyłącznie moją
winą, poczynając od za mocnej kawy,
kończąc na moich łzach
|
|
|
|
nie będziesz szczęśliwy, nie ze mną,
nie z kimś kto kocha Cię na tyle mocno
że jest w stanie oddać za Ciebie miliony
oddechów
|
|
|
|
czy zwątpiłam? w Ciebie nie raz,
lecz nigdy w Nas
|
|
|
|
potrzebuję Cię, bo czymże jest serce
bez osoby, która tak przyjemnie
przyśpiesza Jego bicie?
|
|
|
|
słyszysz tylko wtedy gdy tego chcesz,
widzisz też jedynie to co dobre dla
Ciebie jest,
prócz 'na dobre' mieliśmy też i
'na złe' być, więc czemu tchórzysz
za każdym razem gdy płaczę?
|
|
|
|
czasem gdy ktoś chce zrobić
coś dla naszego dobra,
wyrządza wiele złego
|
|
|
|
nie odchodź już na tak długo,
chyba, że powiesz jak żyć gdy
powodów do życia brak
|
|
|
|
gdy mówił, że kocha Ona tylko uśmiechała się nieśmiało, nie
musiała mówić nic, wiedział, że i Ona życie oddałaby za Niego
|
|
|
|
i już nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie innego zapachu
wypełniającego moje płuca, nie potrafię w słowa ubrać to jak
się czuję gdy Twój ciepły oddech muska moją szyję, jak prędko
biję mi serce gdy mówisz, że kochasz a ja jedynie jestem w stanie
spuścić głowę, zaczerwienić się i wydukać, że moja miłość Twojej
równać się nie może. Mógłbyś szukać w milionach serc, lecz tak
ogromną miłością nie darzy Cię nikt.
|
|
|
|
nie lubiłam patrzeć na Jego słone łzy,
lecz później tak słodko się uśmiechał
|
|
|
|
Dodaj komentarz
