 |
I nawet żadna z gwiazd nie dorównuje Twoim oczom.
|
|
 |
Ja odliczam minuty i dni
a twoja twarz ciągle mi się śni
a w głowie się pojawia tylko jedna myśl
dotrzeć do ciebie, z tobą już na zawsze być
Jedna miłość to dar od dawna
przeznaczony nam i zapisany w gwiazdach
|
|
 |
jestem pyskata odkąd skończyłam 4 lata!
|
|
 |
nie chcę być dziewczyną, o której on przy swoich przyjaciołach mówi 'to ona'.
nie.
chce być w jego ramionach, kiedy jego przyjaciele podchodzą i pytają 'to ta dziewczyna, o której nie potrafisz przestać mówić?'
|
|
 |
Głośny szept w twoich ustach.Zamykam oczy, Ogłuszona, ubezwłasnowolniona będę tu czekać. Przełamana znów codzienna rutyna. Chodź ze mną. Pokaże Ci to co czuję, co słyszę, co widzę. Chcę znać uczucie Twojego oddechu na swojej szyi, poczuć Twój zapach, przytulić się kiedy będzie mi zimno.
Żyję, proszę Pana. Bez względu na to jak się zachowuję, bez względu na to, że połowicznie czuję się martwa, to naprawdę żyję
|
|
 |
zaczęło lać. niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę. niezdarnie ją, jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków. - Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. - powiedział, udając powagę. oboje wybuchli śmiechem. on delikatnie się nachylił. ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku. - to należy do mnie. - powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę. - a to do mnie. - powiedziała, całując go namiętnie.
|
|
 |
Ty śpij ja będę daleko stąd tęsknić do Twoich rąk, wierząc, że będziesz znów przy mnie.
|
|
 |
Znikam gdzieś, noc i dzień zlewa się w jedna całość kiedy nie ma cie. tonę znów, milion slow, dotyk twój... niczego już nie jestem pewna.
|
|
 |
Większość otaczających mnie dorosłych ludzi zachowuje się tak, jakby już jakiś czas temu otrzymali od Stowarzyszenia Filozofów tytuł "Doświadczonych przez życie", i teraz żyją od niechcenia, niercierpliwie tupając nogą bym i ja w końcu tam dotarł. Od kiedy też gówno o mnie wiedzą, trudno im scharakteryzować etapy, w których obecnie przebywam, więc mogą jedynie wnioskować po tym co widzą, i co tylko utwierdza ich w przekonaniu, że niestety wciąż nie jestem gotów. Istnieje bowiem tylko jeden mięsień w moim ciele, którym się opiekuję, bo wbrew temu co oni wiedzą, zabiłby mnie on prędzęj, niż wszystko to, co znajduję się poniżej mojej szyi.
I jest tez ta kraina, oddzielny pokój, przytulny, choć nie ma w nim nic oprócz starej, surowej podłogi z drewnianych desek. Takie pokoje posiadają zazwyczaj tylko jedną treść, ale tutaj nikt nie powtarza żadnych mantr, w obawie przed zapomnieniem. Jest tylko jedno ciągłe uczucie, które pozwala ci mruczeć i przytakiwać, i które niczym korzeń twojej osobo
|
|
 |
bo jesteś typem chłopaka, który śmiałby się gdybym upadła, ale pomógł mi wstać i wyszeptał 'w porządku Skarbie, wciąż Cię kocham'
|
|
|
|