 |
“W ciągu kwadransa umyłem się, ubrałem, powiedziałem ‘kurwa’ osiemset razy i byłem osiem razy przerażony, że Ciebie dziś nie zobaczę.”
~ Ochocki
|
|
 |
`Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie.`
|
|
 |
“A czasami człowiek ma wrażenie, jakby z jakiegoś powodu na całym świecie panowała zima, ale tylko dla niego; wszyscy inni mają ogień, który ich ogrzewa, a on jeden czuje się tak, jakby miał marznąć do końca świata.”
~ Haley Tanner
|
|
 |
Kiedyś tamtego lata, strasznie pana kochałam.
|
|
 |
`nawet ze złamanym sercem, jak na Broadwayu przedstawienie musi trwać dalej` Rachel Berry
|
|
 |
Rozkwitałam latem. A teraz gnije w nadmiarze jesiennego deszczu. Zamarzne na koniec w chłodzie białego śniegu i żaden promień słońca mnie nie ocali.|k.f.y
|
|
 |
Jesien nie jest odpowiednia pora na zaczynanie od nowa. Boje sie. Co jesli i tak znajde tam wszystko przed czym chce uciec? Jesli powietrze na Woli nie bedzie pachnialo jak tutaj? Jesli idac ulicami Warszawy zgubie sie i nie bede w stanie znalezc drogi do domu?A co jesli na Krakowskim Przedmiesciu spotkam wszystko, czego sie boje i nie bedzie tam nikogo, kto zlapie mnie za reke?|k.f.y
|
|
 |
Piłam kawę i paliłam papierosy z róznymi ludzmi. Zazwyczaj w zależności od człowieka smakowały inaczej. Czasami w ogole, gdy osobnik ten był daleki od mojego świata. W letnie wieczory z przyjaciółmi papierosy smakowały beztroską, a poranna kawa dnia nastepnego była zawsze błoga. Przy rozmowach o zyciu smakowały powaznie. Mój ulubiony smak, bo powazna bywam nazbyt często. Ukojeniem smakowały przy nerwach przeplatane tabletkami na uspokojenie o zapachu ziołowej apteczki. Gdy odchodziła moja pierwsza miłość, której teraz uważac za „pierwsza”, a tym bardziej „miłość” wcale nie chce, zostawiła przy mojej kawie trzy papierosy do towarzystwa łzom. Przyznam te smakowały gorzko i słodko jednoczesnie, a kawa była obojętna, jak nigdy. Moja druga miłość, a raczej rzekłabym- zauroczenie, z pociągająca mnie wówczas brutalnością odsuwało mnie od tych czynności, by posiąść moją wyłączną uwagę. Ten smak ujawniał się dopiero po czasie, lecz zdecydowanie był jednym z najlepszych.|k.f.y
|
|
 |
Przez jakiś czas było dobrze. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czułam, że w końcu jest dobrze, że mogę być teraz szczęśliwa. Co się z tym stało? Nadeszła jesień i znowu wszystko się jebie... Nie mam ochoty wstawać rano i gdyby nie praca nie podniosłabym się z łóżka przez cały dzień. Straciłam chęci by się o cokolwiek starać skoro i tak nikt tego nie docenia. Wykańcza mnie to, że nadal jestem sama, samotna. Problemy znowu wracają, ale nie umiem już sobie z nimi radzić, a już na pewno nie tłumić w sobie
|
|
 |
Obojętność w nas, tłumi cały strach. Patrzę w stronę gwiazd, widzę siebie tam. Niebo, piekło, ja gdzieś pomiędzy sam...
|
|
 |
Dzwonisz jak się najebiesz, zadzwoń jak wytrzeźwiejesz. Już to słyszę codziennie, codziennie, codziennie Cię mniej, codziennie Cię mniej.
|
|
|
|