 |
Z przyzwyczajenia jeszcze patrzę na telefon i wtedy przypominam sobie, że Ty już nie napiszesz ..
|
|
 |
Wtulając się w misia leżała gapiąc się pustym wzrokiem w telewizor poczuła wibracje patrząc na telefon dzwonił on .. a przecież już zapomniała zmusił ją do łez .
|
|
 |
-o czym myślisz? -o życiu. - i co wymyśliłaś? - że zajebiste jest - niedawno mówiłaś co innego .. - niedawno nie było Jego
|
|
 |
Gdyby jutra nie było, wielu ludzi by się dowiedziało ile tak naprawdę znaczy i dla kogo ..
|
|
 |
- co Ty tu .. robisz ? - tylko tyle była wstanie wyjąkać na jego widok . - to samo co Ty . - odparł odgarniając jej niesforny kosmyk włosów za ramię . - tęsknię
|
|
 |
Byli parą idealną .On wlewał, ona wylewała. On wódkę , ona łzy ..
|
|
 |
Idę korytarzem. Przede mną te suki, których nienawidzę. Kilka z nich wiem, że się do Ciebie łasi. Nie widziały mnie. Zaczęły gadkę na mój temat. Uważały, że mnie nie kochasz. Już miałam zareagować, kiedy to ujrzałam Cię na korytarzu. Szybkim krokiem je wyminęłam, rzucając mordercze spojrzenie i pobiegłam do Ciebie. Uśmiechnąłeś się. Złapałeś mnie w pasie i podniosłeś w górę jak małe dziecko. Pocałowałeś mnie i mocno przytuliłeś. Na środku korytarza. Lansiary z grobową miną nas ominęły. Zazdrość płynęła z ich oczu.
|
|
 |
Napisz coś do mnie, puść strzałkę, cokolwiek. Chcę usłyszeć twój głos, nawet gdybyś miał powiedzieć: "Sorry, pomyliłem numery."
|
|
 |
Wczoraj około godziny szesnastej zaginęła moja nadzieja. Stało się to akurat wtedy, gdy dowiedziałam się, że są razem.
|
|
 |
Głupi telefon. Potrafi milczeć godzinami. A kiedy zadzwoni, myślę, że to właśnie Ty. Rozlewam gorącą herbatę idąc szybko z kuchni do pokoju. A później okazuje się że to tylko przypomnienie o tym, że za kilka głupich dni zablokują mi konto...
|
|
 |
Setny raz na klawiaturze telefonu wybieram przyciski : * . Chcąc wysłać Ci , lecz nie daję rady . Boję się Twojej reakcji.
|
|
 |
Pozwolę Ci odejść. Pozwolę. ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę. Wykrzycz, że nawet to kiedy wtulałam się w Twój dwudniowy zarost było nieporozumieniem. Pozwolę Ci odejść. Pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem, że nie stawiasz się mu na przeciw ze względu na swoją chorą dumę, tym samym odbierając mi szansę na szczęście.
|
|
|
|