 |
|
po usłyszeniu sygnału, powiedz jak bardzo mnie pragniesz
|
|
 |
|
I jakoś leci... szkoda, że na różnych końcach tęczy
|
|
 |
|
Dodajmy, więc do wybranka wybrankę, stwórzmy całość zamiast być ułamkiem.
|
|
 |
|
Gdzie z marzeń pozostały tylko witraże, ubazgrane piachem, oddane bez walki, mimo obiecanek i przetartej kartki.
|
|
 |
|
Życie się sypie, kiedy ktoś bardzo bliski, ktoś jak przyjaciel ma charakter dziwki. I nawet nie wiesz ile razy wbił ci nóż w plecy, dla takich suk metalowy sznur wtedy.
|
|
 |
|
Gdzieś w moim śnie, tulę chwile jak miłość, czuję pragnień milion.
|
|
 |
|
A może ktoś Cię ukradł, jak z kalendarza kartki?
|
|
 |
|
I chuj, kompleksów nie mam, czuje się nieźle z tym.
|
|
 |
|
Smak słów składanych na odpierdol.
|
|
 |
|
Bo zjebał się świat a ja nie powiem że to martwi mnie.
|
|
 |
|
jak diler mogę sprzedać Ci najlepsze sny, ale musisz mi zaufać i za mną iść
|
|
 |
|
i znów się nie znamy i mijamy wśród pytań, myślisz, że będzie spoko? wątpię.
|
|
|
|