 |
Dobity jak karton ukraińskich szlugów, kiedy tu umierasz to na pewno nie z nudów, taki właśnie jestem i zmieniać mnie nie próbuj, dziki, dziki, wschód ziom kaukaskie woodu.
|
|
 |
Ej, nie wiem czemu się dziwisz prawda jest jak Ibisz, z reguły wkurwia i jest przykra.
|
|
 |
Chciałbym móc wejść do twoich myśli, potem wyjść i spytać co naprawdę myślisz.
|
|
 |
Tak od dawna się wkręcam, w rękach w końcu mam cię.
|
|
 |
”Łzy nie przestają kapać, chlapać kałuże będą, Boże czasami myślę, że to dla ciebie przyjemność, latami ciśnie betonu wielkość, dla ludzkich istnień, już samo życie to czyste piekło.
|
|
 |
Nam pozostaje to pierdolić bracie, jebaną kulą w sercu mnie nie zatrzymacie.
|
|
 |
Czasem gdy czegoś bardzo chcemy, wieje w oczy wiatr!
|
|
 |
Może być ciężko, pamiętaj, inni mieli gorzej.
|
|
 |
Jestem jak gąbka, nasiąkam tym miejscem. Ziomuś, gdyby nie anatomia, rzekłbyś, że mam serce z betonu.
|
|
 |
Bo kocham spędzać z nią wieczory i ranki, gdy krzyczy i gdy szepcze do mnie cicho. Jest jak niezbędna część układanki, jak ma na imię? Nazywam ją muzyką.
|
|
 |
To nie znaczy, że wszystko musi być krwawe. By było dobre musisz zdać sobie sprawę, że czasem trzeba pokonać własną bestię. Pożycz swoje buty. Opowiedz mi kim jesteś.
|
|
 |
You're just a hideaway, you're just a feeling.
|
|
|
|