 |
Nowe możliwości, nowe neuronalne pętle.
|
|
 |
On robi w myślach jej zdjęcie, układa do snu wyblakły polaroid.
|
|
 |
Diabeł, co serce nosi w pudełku zapałek.
|
|
 |
To przy niej drżą wargi i pocą się ręce, w gardle stoi jak kość cały alfabet.
|
|
 |
|
I widziałam tą troskę w Twoich oczach gdy moje stawały się szkliste.
|
|
 |
|
Flaszka optymizmu i kurwa do przodu .
|
|
 |
|
pamiętam jak kiedyś byliśmy pewni, że zawsze będziemy istnieć.
|
|
 |
|
Oddam bukiet rozczochranych myśli w dobre ręce perswazji.
|
|
 |
Wspominasz to co było, unosisz się w powietrzu. Chciałbyś cofnąć czas, po to by dzisiaj nic nie czuć.
|
|
 |
A wystarczyło w tamtej sekundzie się na niego nie spojrzeć, w tamtej minucie uciec z tego miejsca, w tamtym dniu, nie odpowiedzieć na jego pytanie, w tamtym tygodniu nie poznawać go, w tamtym miesiącu nie pocałować, w tamtym roku nie zakochać się. A świat byłby idealny, a pieprzona bajka nigdy by się nie zaczęła.
|
|
 |
główny bohater moich snów ma nieuleczalną chorobę niezdecydowania, prymitywną potrzebę łamania serc dziewczynom i nad wyraz perfidny urok osobisty.
|
|
 |
Przyjdzie taki moment, że wstaniesz na nogi, przestaniesz żyć przeszłością. Pomoże Ci wyjątkowa osoba. Sprawi to jeden uśmiech. To mały czyn, a zdziała cuda.
|
|
|
|