 |
Odruchowo przeciągnęłam ręką po blacie zrzucając przy tym wszystkie kubki, talerze i Twoje zdjęcie.
|
|
 |
usunęłam wszystkie SMSy od Ciebie, skasowałam też numer Twojego telefonu, ale na wszelki wypadek zapisałam go na ostatniej stronie pamiętnika. Głupia !
|
|
 |
Musiałam wysiąść z tego cholernego pociągu !
Za dużo uczuć jak na jeden raz. W jednym wagonie Radość, w drugim Nadzieja, w kolejnych zaufanie, przyjaźń i Miłość...
|
|
 |
Czasem ludzie, którzy są dla Ciebie ważni mają Cię w nosie.
A Ty nie wiesz co począć bo ani łzy ani salwy śmiechu nie pomogą.
Pozostajesz więc bez lekarstwa, bez antidotum, bez recepty na lepsze jutro.
|
|
 |
Zasiałam nienawiść, pora zebrać jej plony.
Gorzkie zboże.
|
|
 |
motyle w brzuchu urządziły sobie maraton - jakież to miłe!
|
|
 |
Wystarczył Twój urok i szczypta, dosyć duża szczypta, mojej naiwności.
|
|
 |
Gdyby stopień Waszego hu.ostwa można było mierzyć termometrem, pękłby.
|
|
 |
Nie rozumiem, k.rwa, tego braku zasad moralnych u Was, nie rozumiem.
|
|
 |
Podobno są ludzie i taborety.. Taa.. tych którzy mnie otaczają nie można nazwać nawet nogą od stołu.
|
|
 |
i właśnie ludzie tego pokroju tworzą trzeci rodzaj skur wysyństwa .
|
|
|
|