 |
nic nie znaczysz dla mnie i nie chwytasz mnie za serce...
|
|
 |
Żeby zawsze, nigdy i czasami. Żeby pomimo i dlatego.
|
|
 |
by w przyszłość bezczelnie patrzeć, wyciągnąć środkowe palce.
|
|
 |
Lód w mojej krwi rani moje żyły i czuję chłód kolejnych dni, które pewnie jeszcze przeżyję.
|
|
 |
Nie pytaj mnie co widzę w nim, nie pytaj mnie dlaczego w innym nie...
|
|
 |
I mimo że widziałam ten cholernie ironiczny uśmiech na twojej twarzy, nie przestawałam Cię kochać.. Nie wiedziałam jak..
|
|
 |
za każdym razem, gdy oczy zamykam.
|
|
 |
Skazana na obroty
przypadkowych sfer
|
|
 |
Chciałbyś zapłakać
na swoim pogrzebie
chciałbyś zobaczyć
jak jest tutaj, w niebie
|
|
 |
Zapach Twojej nieobecności
Wdziera się do oczu
Krzyczy:
Pusto, pusto...
|
|
 |
Cisza pada na twarz
Kładzie mi palec na ustach
|
|
|
|