|
objął mnie i przyciągnął do siebie. położyłam głowę na Jego piersi, wsłuchując się w bicie Jego serca. szeptem, wprost do ucha, złożył mi deklarację tego, jak bardzo tęsknił. zamknęłam oczy. ze szczę
|
|
|
ta cholerna obojętność , która jest tak cholernie udawana.
|
|
|
zastanów się nad tym, co mi kiedyś mówiłeś i nad tym, co mi teraz robisz
|
|
|
dotyk zastępował im słowa. przez palce przenikały wszystkie uczucia , wszystko to , co niewypowiedziane . rozmowa nie była potrzebna .
|
|
|
naucz mnie też tak perfekcyjnie chować wszelkie uczucia w sobie.
|
|
|
I ten cholerny uśmiech egoisty, który rozpierdala mnie na łopatki...
|
|
|
Może przyszedł ten moment, by usiąść naprzeciw siebie przeprosić i wyjaśnić sobie wszystko?
|
|
|
i znów okazało się, że nikt mnie nie okłamał, po prostu zbyt wiele sobie wyobrażałam
|
|
|
Nie chcę pozwolić sobie na więcej niż zauroczenie,wmawiając sobie że to nie moja bajka.
|
|
|
- Za czym tak właściwie tęsknisz, co ?
- Za tym czego nigdy nie było...
|
|
|
tępy chuj z brakiem uczuć..
|
|
|
Na obecną chwile wystarczyłby mi tylko spacer z Tobą...
|
|
|
|