bezstronny obserwatorze,
czy wreszcie się opowiesz?
przymknij na chwilę oczy,
nie patrz wciąż w moją stronę.
mój niezależny ekspercie,
nie patrz mi wciąż na ręce.
wystaw łagodną notę
po analizie kroków.
Teraz stoję przy Tobie, teraz wszystko ci powiem
Chociaż nie masz najmniejszej ochoty
Wdycham gaz wybuchowy
I od stop aż do głowy
Jestem bomba, wrażliwa na dotyk ...
Idziemy przed siebie ze słońcem po niebie
Wciąż produkujemy sny
Każdy z nich jest bardzo zły
Mamy niebezpieczny plan
Żeby nagle zmienić stan
W głowie się zapalił lont
Szczęście jest daleko stąd