|
|
W słuchawkach leci nasz ulubiony kawałek, jest dość ciemno, a ja siedzę tu sama, i wiesz co? Pod klatką piersiową, tak tu - po lewej stronie, coś boli i chyba znów coś jest nie tak i chyba znów tęsknię. Chciałam napisać do Ciebie list. List, którego nigdy nie przeczytasz. W którego zakończeniu napisałabym, że byłeś najpiękniejszą rzeczą, jaka kiedykolwiek mi się przytrafiła, a następnie wsadziłabym go gdzieś pomiędzy inne kartki. Zapewne kiedyś przez przypadek bym go znalazła i może to wszystko by wróciło, może by zabolało, a może uśmiechnęłabym się i odłożyła go z powrotem na swoje miejsce. Nigdy byś nie wiedział. Nigdy byś się nie domyślił, że ja, że Ty, że to wszystko było dla mnie tak bardzo ważne, że kiedyś tak bardzo chciałam być. / Endoftime.
|
|
|
Opłakiwać przeszłość to zaniedbywać teraźniejszość. /jachcenajamaice
|
|
|
|
Chciałam jedynie byś uwierzył w nas, byś ufał mi jak nikomu innemu, byś był dla mnie, jak dla nikogo. Nie wymagałam wiele, ba, nawet nie naciskałam. Chciałam, aby to co robisz, było tylko i wyłącznie z własnej woli. Nie upominałam się, przecież pamiętasz, zawsze mówiłeś, że chyba nie lubię się narzucać, i tak - do tej pory nie lubię. Byłeś dla mnie kimś, kto podniósł moją duszę i serce z ziemi, pozwalając unieść się, jakby na skrzydłach jak najwyżej od tego co mamy tu. Zawsze upominałeś mnie o uśmiech, pamiętasz? Pragnąłeś abym była szczęśliwa, na każdym kroku. Byłeś podporą, o którą opierałam się wiele razy, a Ty nigdy nie miałeś dość. Momentami myślałam, że Bóg dał mi szansę, że uchylił kawałek nieba i dał mi Ciebie. Dziś pytają o to gdzie jesteś, a ja? Odwracam wzrok. Nie wiem. Może rozstaliśmy się któregoś chłodnego wieczoru, może puściłam Twoją dłoń, a może to Ty zatrzymałeś się gdzieś na chwilę, zbyt długą chwilę. / Endoftime.
|
|
|
|
CHYBA WYPAROWAŁY ZE MNIE UCZUCIA.
|
|
|
|
Kocham i chyba to mnie zabija. Tęsknię i czasami mnie to wykańcza. Wspominam i przez to nocami zawsze płaczę. Potrzebuję tych ludzi i dlatego nie mogę bez nich żyć. Jestem słaba, ale jestem tylko człowiekiem. Staram się jak mogę, a gdy upadam, szybko wstaję. Płaczę, a chwilę później popadam w histerię i tak zwyczajnie śmieję się do łez. Krzyczę, aż zdzieram gardło, a następnie szepczę, bo słowa wypowiedziane po cichu mają największe znaczenie. Nie jestem nienormalna. Ja tylko chciałabym żeby zawsze było dobrze. Ty też, prawda? [ yezoo ]
|
|
|
|
rzygam tym wszystkim. wiesz o czym marzę? by to rzucić. uciec gdzieś daleko. nie słyszeć Twojego krzyku, którego tak bardzo się boję. pierdolnąć wszystkie zakazy i nakazy otrzymane od Ciebie. spojrzeć w Twoje tęczówki i wyszeptać - żegnaj, a później odejść bez słowa. przecież tak mało nas łączy. chyba nie miałabym czego wspominać. może oprócz naszych początków, wtedy było inaczej, zaskakiwałeś mnie swoją czułością i opiekuńczością, ale pozory mylą. jesteś skurwielem, dyktatorem, serce zgubiłeś gdzieś na ruchliwej ulicy, gdzie zostało skopane przez ludzi. mimo wszystko coś irracjonalnego trzyma nas blisko. nie wiem co to? może miłość.
|
|
|
nie wiedziałam, że można cierpieć na brak kogoś, mając go.
|
|
|
nazwałabym Cię chujem, ale Ty już nawet nie staniesz.
|
|
|
i pomimo tego, że nie ma Cię obok zawsze jesteś w moim sercu. bo chociaż nie zdążyliśmy wziąć ślubu, przed samą sobą obiecałam Ci dozgonną wierność. zresztą, za każdym odpalanym zniczem czuję się jakbym zakładała Ci na palec obrączkę.
|
|
|
przeszłość jest złośliwą suką, która uwielbia podstawiać nogi teraźniejszości.
|
|
|
w dzisiejszych czasach to nie mężczyźni klękają przed kobietami tylko kobiety przed mężczyznami. ciekawe czy za niedługo zaczniecie nam też nakazywać wyciągania pierścionka?
|
|
|
nie chcę kolejnej nocy siedzieć na dachu i gwiazdom nadawać Twoich imion, aż do zmierzchu. kiedy wszystkie znikną zupełnie jak Ty. ale nadal to robię, każdego beznamiętnego wieczoru bo lubię kiedy wracają. modlę się, abyś poszedł w ich ślady.
|
|
|
|