 |
Wszystko, co chcę powiedzieć zostało już tutaj przekazane, uczucia, emocje, gesty, słowa, często powtarzane, jednak każde na swój sposób piękne, płynące z najważniejszych miejsc naszego ciała, ciepłe i wiesz, chyba nigdy nie kończące się. Boże, jak wiele jesteśmy w stanie oddać za chwilę spędzoną u boku ukochanej osoby, za kilka sekund rozmowy, za dotknięcie dłoni, to banalne, przepraszam, nie doceniamy życia, zdrowia, jestem w pełni sił, ale nie psychicznie, tam jestem daleko, obawiam się, że jest ze mną większość. / nieracjonalnie
|
|
 |
Stanę się przyczyną Twoich zamyśleń, wywołam w Tobie chęć posiadania każdej rzeczy związanej z moją osobą, spowoduję, że Twoje serce zapłonie, nieważne, że nie powinno, że nie planowałeś, nie przewidywałeś tego, całkowicie poza planem fakt, że nie możesz, nie powinieneś, bo inne życie, inni ludzie, najważniejsze, że każdej nocy będziesz widział moją twarz, kochanie. / nieracjonalnie
|
|
 |
To nie jest złośliwość, nie potrafię ukarać Ciebie za brak zrozumienia dla mnie, to miłość./nieracjonalnie
|
|
 |
Nie Ty jesteś problemem, lecz jego obojętność, niewytłumaczona, niezrozumiała, bo jak to możliwe, że po tylu wspólnych wspaniałych chwilach nagle przestajesz dla niego istnieć? / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Zamroził moje serce, powiedział, że wróci i z uśmiechem na ustach wtuli się w moje ramiona. Minął dzień, tydzień, miesiąc, a go wciąż nie ma. Zniknął niczym sen, niczym wizja czy deszcz. Z mojego serca spadają odłamki zamarzniętych sopli lodu, które rozmrozić może tylko On, człowiek, który stał się moim największym koszmarem, a jednocześnie największym marzeniem. Co się ze mną stało? Jak mogłam pozwolić sobie na taki ból? Jestem naiwnym człowiekiem, który do końca wierzył w istnienie dobra na tym chorym świecie pełnym skurwieli i znieczulicy.
|
|
 |
Boli - nie mogę tego ukrywać, niszczy - nie jestem w stanie tego powstrzymać, ale, wiesz, daje mi szczęście, nie mogę przestać. / nieracjonalnie
|
|
 |
nie powinnam tego robić, nie jej. tyle godzin przegadałyśmy, nawet płacząc o tym jakimi sukinsynami są faceci. opowiadała mi jak bardzo bolało ją gdy z nią zerwał, jak teraz czuje się kiedy traktuje ją obojętnie. zaufała mi, dlatego czuję, że to co robię nie powinno mieć miejsca. ale przecież tak na prawdę nic nie robię. to on nagle zaczął pisać. to on ciekawi się co u mnie. to on chce się spotkać. to on, nie ja. ja tylko jakoś nie potrafię mu odmówić.
|
|
 |
jestem żałosna. sama niszczę swój świat. najdokładniej jak tylko mogę pozbywam się wszystkiego co jeszcze niedawno było mi drogie. tracę siłę i motywację do dalszych ćwiczeń i pilnowania się diety. nie dbam o to czy ktoś przy mnie zostanie. po kolei wyniszczam kolejną cząstkę mnie. truję się wszystkim czym tylko mogę. jestem dla siebie największym wrogiem, który mimo wszelkich starań nie potrafi tego wszystkiego zakończyć.
|
|
 |
Utrudniam sobie, wydłużam drogę i dorzucam do ognia, stwarzam chore, wręcz niedorzeczne sytuacje, tak mi wstyd. Brakuje mi jego, nie postępuję racjonalnie, dajcie mi moją miłość. / nieracjonalnie
|
|
 |
kiedy jest najgorzej? kiedy wstaję wczesnym rankiem, w domu nikogo nie ma. idę do kuchni, robię sobie kawę i od razu wychodzę na balkon zapalić. siadam na zimnych kafelkach słuchając odgłosów budzącego się miasta. wszyscy się śpieszą, biegają byle zdążyć odprowadzić dzieci do przedszkola i nie spóźnić do pracy. a ja w spokoju, bez jakichkolwiek nerwów mogę spalić szluga. i to jest najgorsze. jestem całkiem sama, nie mam dla kogo wcześnie wstawać aby zdążyć się uszykować, nie mam żadnej motywacji, żadnego celu do czegokolwiek. jestem tylko ja. nienawidzę tego stanu, chociaż sama do niego doprowadziłam.
|
|
 |
|
Niefortunnie jest urodzić się człowiekiem, który zazwyczaj kocha bardziej niż jest kochany. Wszystko wydawało mi się wieczne. Złudzenie. Mylne założenie. Teraz mogę potwierdzić słuszność tezy: najbardziej odczuwa się brak osoby, która jest tuż obok Ciebie, kiedy uświadamiasz sobie, że już nigdy nie będzie Twoja. Pragnąłem tylko Twojego ciepła. Oddechów na szkle, uśmiechu, którzy przeszywał mnie na wskroś i aksamitnego głosu, który dźwięczał w mych uszach i pieścił moje zmysły. Chciałem tylko Twojej obecności. Czy wymagałem za wiele?
|
|
 |
brakuje mi go. i mam już dosyć płaczu. dosyć tej bezsensownej pustki. dlatego zrobię wszystko, aby chociaż na chwilę przestać o nim myśleć. będę piła, aż całkowicie zapomnę, aż wreszcie spokojnie zasnę bez powracających wspomnień. kochanie ostrzegałeś mnie, że jeśli kupię bilet, to osobiście mnie zabijesz, ale ciebie teraz nie ma, nic mnie nie powstrzymuje. zrobię wszystko, jeśli będzie trzeba to pobawię się w Magika. nieważne
|
|
|
|