głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika 6sierpnia

Nie pytaj o mnie. Nie chcesz wiedzieć  jak jest.   nieracjonalnie

nieracjonalnie dodano: 9 sierpnia 2012

Nie pytaj o mnie. Nie chcesz wiedzieć, jak jest. / nieracjonalnie

być może to trochę za późno  ale dostrzegam wszystkie twoje wady. ogromną chęć zmienienia mnie w idealną. bo co to za dziewczyna  która codziennie chodzi napierdolona  pali  przeklina  ma na wszystko i wszystkich wyjebane  o nic nie dba i ciągle narzeka? cieszę się  że aż tyle o mnie wiesz. ale kochanie  w przeciwieństwie do ciebie potrafię przyjąć każdą obrazę  mówię prosto w oczy co myślę  nie okłamuję osób na których mi zależy  nie widzę winy we wszystkich innych tylko nie we mnie  nie przechwalam się zajebistymi orgiami  nie zostawiam przyjaciół i jak mówię  kocham  to szczerze  naprawdę to czując.

briefly dodano: 8 sierpnia 2012

być może to trochę za późno, ale dostrzegam wszystkie twoje wady. ogromną chęć zmienienia mnie w idealną. bo co to za dziewczyna, która codziennie chodzi napierdolona, pali, przeklina, ma na wszystko i wszystkich wyjebane, o nic nie dba i ciągle narzeka? cieszę się, że aż tyle o mnie wiesz. ale kochanie, w przeciwieństwie do ciebie potrafię przyjąć każdą obrazę, mówię prosto w oczy co myślę, nie okłamuję osób na których mi zależy, nie widzę winy we wszystkich innych tylko nie we mnie, nie przechwalam się zajebistymi orgiami, nie zostawiam przyjaciół i jak mówię "kocham" to szczerze, naprawdę to czując.

a dziś  gdybym tylko mogła zawróciłabym czas i nigdy nie pozwoliła na to  by ci pieprzeni egoiści zniszczyli mi życie chwilową  wymyśloną miłością.   nieracjonalnie

nieracjonalnie dodano: 8 sierpnia 2012

a dziś, gdybym tylko mogła zawróciłabym czas i nigdy nie pozwoliła na to, by ci pieprzeni egoiści zniszczyli mi życie chwilową, wymyśloną miłością. / nieracjonalnie

nie wiesz  że kilku facetów się mną bawiło  prawda?   nieracjonalnie

nieracjonalnie dodano: 8 sierpnia 2012

nie wiesz, że kilku facetów się mną bawiło, prawda? / nieracjonalnie

Bądź dla mnie oparciem  nie powodem do łez.   nieracjonalnie

nieracjonalnie dodano: 8 sierpnia 2012

Bądź dla mnie oparciem, nie powodem do łez. / nieracjonalnie

albo będę tą najważniejszą  albo się pożegnamy. nie mam ochoty kolejny raz być przedmiotem do zabawy.   nieracjonalnie

nieracjonalnie dodano: 8 sierpnia 2012

albo będę tą najważniejszą, albo się pożegnamy. nie mam ochoty kolejny raz być przedmiotem do zabawy. / nieracjonalnie

czuję  że tracę coś  gdy po śniadaniu   stawiam stopy  znów na tym samym skrzyżowaniu   ...   to  to miejsce odbite w kilku parach źrenic   które wierzą  że ich życie kiedyś się zmieni   kilka  zmęczonych twarzy  pełnych nadziei   że znajdą miłość pośród pyłu i kamieni    Małpa

briefly dodano: 8 sierpnia 2012

czuję, że tracę coś, gdy po śniadaniu, stawiam stopy, znów na tym samym skrzyżowaniu [...] to, to miejsce odbite w kilku parach źrenic, które wierzą, że ich życie kiedyś się zmieni, kilka, zmęczonych twarzy, pełnych nadziei, że znajdą miłość pośród pyłu i kamieni / Małpa

Znowu wskrzeszam te wspomnienia. To coś jak ból nałogu. Nie chcę marzyć  ani śnić  nie mów  że bez powodu. Gdyby nie postanowienia  to pewnie już bym pił. Znowu pluje sobie w brodę  czuję opadam z sił. Desperackie myśli  brakuje Cię w ramionach. Stoję tylko krok od progu  by wziąć i je wykonać.  ...  Tamten dzień to jakiś dramat  nie miałem tego w planach. Wiesz  ta cała miłość jakby była przereklamowana. Plany były  owszem tak  ale ich ogień wygasł. A ja tęsknie  ale i tak boję się z Tobą widywać. Pragnę  żebyś to wiedziała  w tle słyszę hobbitów. Ciągle jakoś nie potrafię otrząsnąć się z tego syfu. W sumie męczę się  mam dość. Lecz czuję  że to kara. Za te puste obietnice i setki daremnych starań.   Chada

briefly dodano: 8 sierpnia 2012

Znowu wskrzeszam te wspomnienia. To coś jak ból nałogu. Nie chcę marzyć, ani śnić, nie mów, że bez powodu. Gdyby nie postanowienia, to pewnie już bym pił. Znowu pluje sobie w brodę, czuję opadam z sił. Desperackie myśli, brakuje Cię w ramionach. Stoję tylko krok od progu, by wziąć i je wykonać. [...] Tamten dzień to jakiś dramat, nie miałem tego w planach. Wiesz, ta cała miłość jakby była przereklamowana. Plany były, owszem tak, ale ich ogień wygasł. A ja tęsknie, ale i tak boję się z Tobą widywać. Pragnę, żebyś to wiedziała, w tle słyszę hobbitów. Ciągle jakoś nie potrafię otrząsnąć się z tego syfu. W sumie męczę się, mam dość. Lecz czuję, że to kara. Za te puste obietnice i setki daremnych starań. / Chada

tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny  który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić  własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera  zamieszkującego w jego klatce piersiowej.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny, który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić, własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera, zamieszkującego w jego klatce piersiowej.

myślami wróciłam do poprzednich wakacji. uśmiechnięta  biegająca z jednego miejsca do drugiego dziewczyna  ze szlugiem w ręku. pozostała z niej tylko jedna rzecz. zabawne  jak wiele może się zmienić w tak krótkim czasie.

briefly dodano: 8 sierpnia 2012

myślami wróciłam do poprzednich wakacji. uśmiechnięta, biegająca z jednego miejsca do drugiego dziewczyna, ze szlugiem w ręku. pozostała z niej tylko jedna rzecz. zabawne, jak wiele może się zmienić w tak krótkim czasie.

gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz  w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy  zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną  wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz, w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy, zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną, wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.

zrozpaczona  końcem rękawa ocierała krew z jego twarzy  trzymając go na drżących kolanach.   już jadą  zaraz będą  patrz na mnie.   krzyczała chwiejącym głosem.   kocham Cię.   wyszpetał  zdaję się ostatkiem sił.   cicho  nic nie mów  oszczędzaj siły.   szeptała  przykładając usta do jego zakrwawionego do cna czoła. zabrany już do karetki  ona skrupulatnie trzymała go za rękę  przełykając łzy  próbując się uśmiechać  żeby nie okazywać mu swojej niemocy  która pożerała każdy z calów jej wnętrza.   musi Pan wstrzymać oddech na parenaście sekund  prosimy się nie odzywać.   powiedział rozdrażniony ratownik. nabrał powietrza i zaczął oddychać szybko  chociaż niezwykle płytko  sprzeciwiając się rozkazowi.   co Pan u diabła?! to samobójstwo!   kocham Cię  kocham Cię  kocham Cię.   zaczął krzyczeć wniebogłosy  nabierając co raz głębszych oddechów.   proszę natychmiast przestać!   zawsze będę.   powiedział  nieusilnie rozluźniając dłoń  którą zaciskał koniuszki jej palców.   straciliśmy go.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

zrozpaczona, końcem rękawa ocierała krew z jego twarzy, trzymając go na drżących kolanach. - już jadą, zaraz będą, patrz na mnie. - krzyczała chwiejącym głosem. - kocham Cię. - wyszpetał, zdaję się ostatkiem sił. - cicho, nic nie mów, oszczędzaj siły. - szeptała, przykładając usta do jego zakrwawionego do cna czoła. zabrany już do karetki, ona skrupulatnie trzymała go za rękę, przełykając łzy, próbując się uśmiechać, żeby nie okazywać mu swojej niemocy, która pożerała każdy z calów jej wnętrza. - musi Pan wstrzymać oddech na parenaście sekund, prosimy się nie odzywać. - powiedział rozdrażniony ratownik. nabrał powietrza i zaczął oddychać szybko, chociaż niezwykle płytko, sprzeciwiając się rozkazowi. - co Pan u diabła?! to samobójstwo! - kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię. - zaczął krzyczeć wniebogłosy, nabierając co raz głębszych oddechów. - proszę natychmiast przestać! - zawsze będę. - powiedział, nieusilnie rozluźniając dłoń, którą zaciskał koniuszki jej palców. - straciliśmy go.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć