 |
Założyłam sobie gumkę, recepturkę na nadgarstek. Za każdym razem, gdy o Tobie pomyślałam, strzelałam sobie nią z całej siły w dłoń. Miałam nadzieję, że to poskutkuje. Mój nadgarstek ocieka krwią, a Ty nadal jesteś głównym tematem moich przemyśleń.
|
|
 |
"Nikt nie pokocha dziewczyny z bliznami.."
|
|
 |
Przyjdź i nie gaś ledwo co tlących się świeczek. Nie wyłączaj muzyki. Nie zapalaj światła. Nie zabieraj mi z dłoni papierosa. Przybliż się. Nic nie mów, nie mam siły słuchać. Nie odgarniaj zagubionych kosmyków włosów z mojej twarzy. Nie wycieraj smug tuszu z policzków. Przytul mnie najdelikatniej jak potrafisz i daj umierać. Przeobraziłeś moje życie w katorgę pełną bezdechów, pozwól by śmierć była cudowna.
|
|
 |
Staram się nie myśleć o nim, o tym co teraz robi i czy odpisze, jeśli zapytam co słychać. Nie chcę zastanawiać się czy jutro go spotkam i czy zamienimy kilka słów. Próbuję zapomnieć o tym, że jest, w mojej głowie, w sercu, na wierzchu wszystkich niezałatwionych spraw. Chcę uniknąć myśli o jego oczach, uśmiechu i ruchu dłoni, kiedy gestykuluje mówiąc. Tak bardzo pragnę przestać żyć z nim, jeśli wiem, że istnieje w formie nieodwzajemnionej miłości. Chcę uciec i zapomnieć, a wtedy on pojawia się wszędzie. I uśmiecha się myśląc, że wszystko jest w porządku, a przecież znów doprowadza moje serce do bólu, znów łamie każdą z moich obietnic, by przestać żyć nim, by wpierać sobie, że on nie istnieje, by oszukiwać własne serce; znów spogląda na mnie z góry, a ja mięknę i wmawiam sobie, że nie wszystko stracone, że może kiedyś będzie mój. [ yezoo ]
|
|
 |
Bądź uroczy dla swoich wrogów, nic ich
bardziej nie złości.
|
|
 |
Bo najważniejsze jest to, by mieć taką
osobę, której możesz powiedzieć wszystko.
|
|
 |
Wszyscy jesteśmy narkomanami, różne są
tylko uzależnienia.
|
|
 |
Kiedy jesteś sam, najtrudniej jest
wieczorami.
|
|
 |
Było setki chłopaków, którzy chcieliby
chodź raz Cię pocałować, chodź raz poczuć
Cię swoich ramionach, lecz Ty i tak czekałaś
na niego. wciąż miałaś nadzieję, że może
jeszcze napisze, zadzwoni.
|
|
 |
i znów wracasz bez zapowiedzi, po długim
milczeniu. znowu wygodnie rozsiądziesz
się w moim życiu i idealnie wykorzystasz to
jak dobrze mnie znasz. powiesz
odpowiednie słowa,których zawsze lubiłam
słuchać. dotkniesz tam, gdzie zawsze moje
ciało domagało się pieszczot. trafisz w
najczulsze punkty, na nowo mnie oswoisz,
potem odejdziesz. zawsze odchodzisz, to
tak cholernie pewne jak to, że po tym
wracasz.
|
|
 |
Nienawidzę Cię za wszystko. Za to że dałeś
mi tą cholerną nadzieje z której i tak nic nie
wyszło. Za nieprzespane noce i litry
połykanych łez. Nienawidzę Cię za wiele
rzeczy a przede wszystkim za to że mimo
tego jak doskonale Cię znam wciąż Cię
kocham czując się z tym żałośnie.
|
|
 |
Wokół pustka. Budzisz się rano i nie masz o
czym myśleć, z kim związać marzeń.
Zamykasz oczy i widzisz tylko ciemność.
Próbujesz sobie kogoś wyobrazić, ale nagle
zdajesz sobie sprawę z tego, że nikogo nie
masz w głowie. A to, co miałaś kiedyś,
odeszło. Zabiłaś w sobie wszystko.
|
|
|
|