 |
Tak łatwo było skończyć źle i zostać nikim, a było blisko, wokół tylko wódka, jointy, seks i narkotyki. [MAŁOLAT]
|
|
 |
Myślę, że czas już brać życie pełną garścią, trzeba żyć i łapać chwilę, nawet tę ostatnią. [MAŁOLAT]
|
|
 |
Kiedy wypuszczam z papierosa dym chcę poczuć to znów. Bo nie wiem gdzie teraz jesteś Ty, a chciałbym chyba byś była tu. [MARYSIA STAROSTA]
|
|
 |
Na poduszce leżą szatynowe włosy. Czasem myślę, że nie muszę w sumie starać się o Ciebie, ale potem znowu leże i nie czuje się najlepiej. [PLANET ANM]
|
|
 |
Ona jest sama jest jej zimno, jeszcze wczoraj była z nim, dziś on jest z inną, jeszcze wczoraj była z tych szczęśliwych istot. [PLANET ANM]
|
|
 |
Była chłodna, może też znasz to uczucie, Kiedy za dobre intencje i za pomoc dostajesz kopa w dupę. [SBS]
|
|
 |
Miała dość życia pod kluczem, planowała to od dawna, nie mogła od tego uciec. Przyczaiła się pewnego razu cała roztrzęsiona, ktoś wszedł, zamknęła oczy, coś trzymała w dłoniach. To jedna sekunda, trafiła z końca do końca, Ręce czerwone z żalu... Zabiła ojca [SBS]
|
|
 |
Świat jest tak sprawiedliwy, że dostaniesz w plecy kulkę [SBS]
|
|
 |
Na losu kartach znów spiszemy strofy, sumując nasze dokonania i głupoty.. [BUKA]
|
|
 |
Kochanie wiem, popełniam samobójstwo, oddalając się od ciebie, pozbawiam tlenu, pozbawiam życia. Zaduszę się tęsknotą, zakrztuszę łzami, wyniszczę płuca, uszkodzę wątrobę, bo alkohol będzie zastępował mi ciebie i rozdrapię serce, które będę chciała wyrwać, bo wycie, jęczenie i ból każdej nocy stanie się nie do zniesienia. Ale nie zatrzymuj mnie, pozwól odejść, uciec./slaglove
|
|
 |
Tylko mi ziomek powiedz, gdzie naboje i klamka. Odpalę blanta z ranka, bo pierdole świat cały. Jedno jest pewne, nigdy nie odbierze mi wiary. Za bardzo wierze, stary, w siebie, jak egoista, bo wierzyłem raz w kogoś i ta wiara już prysła. [Z.B.U.K.U]
|
|
 |
Zawiodłem się na kimś na kimś bardzo bliskim, na kimś takim niby mogłem polegać bez przerwy, w stu procentach pewna sytuacja uśpione nerwy. Super relaks uśpiona czujność nie wiedziałem, że z dnia na dzień ta budowla może runąć, od tak porostu runąć koniec i kropka. [ONAR]
|
|
|
|