 |
Wyszłam poza schematy. Zaraz wracam.
|
|
 |
Po co palić za szkołą skoro można jarać się życiem.
|
|
 |
Ten poczciwy facet ma tylko jeden drobny problem ortopedyczny. Dupę na boku.
|
|
 |
odczytując jedne z życzeń świątczych po 5 latach mogę stwierdzić, że jestem szczęśliwa bez kontaktu z nim, już nie ciągnie mnie w jego środowisko, nie spotykam go nigdzie na ulic, nie bawie się w szpiega i nie wyszukuje dowodów zdrady. czasami tylko myśle po co mi to było, dlaczego tyle nocy przepłakałam i tak często wymykałam się z domu, czemu nie posłuchałam mamy, że wtedy pięć lat to duża różnica między nami, jak mogłam się dać tak omotać jak on mną tak pomiatał. ale nie żałuje tego bo już wiem, że to nie była miłość ani zauroczenie, tylko zabawa, odkąd pamiętam to wracał do mnie jak bumerang i zawsze obiecywał, że zjawi się w weekend i pouczy mnie funkcji geometrycznych których nie ogarniałam a wczoraj jak życzył mi szczęścia z moim mężczyzną i gratulował syna musiał powiedzieć, że to ja podle się zachowałam bo odnalazłam prawdziwe szczęście i nie czekałam na jego olśnienie. zazdrość rujnuje.
|
|
 |
przez rok od tamtej nocy byłam jak wydrylowana z uczuć wydmuszka. chodziłam, oddychałam, ale nie żyłam. każda myśl była wyłącznie myślą o nim albo jego wspomnieniem. każda wolna chwila kończyła się modlitwą o niego i a niego. każde wyjście z domu przepełniała nadzieja przypadkowego spotkania lub choćby dojrzenia jego samochodu w ruchu ulicznym. każdy kolejny mężczyzna, a teraz było ich nawet więcej niż wcześniej, miał być albo jego kopią, albo antidotum. żaden nie spełniał stawianych wymagań ani nie oferował efektu klina, więc odprowadzałam ich kolejno do drzwi. on wciąż był moim nałogiem, sercem, rozumem i światem. nawet jeśli nie tu, to gdzieś tam, poza murami mojego domu, w objęciach innej kobiety, śmiejący się do innych oczu i ust, trzymający inną dłoń w swojej ręce
|
|
 |
Dobroć uważam za ważniejszą od inteligencji i talentu.
|
|
 |
Otwórz tylko usta i zawartość wlewaj wewnątrz. Prosto w krew, w serce i sedno, wszystko jedno.
|
|
 |
wszystkim szczęśliwym ludziom planuje dzisiaj coś urwać i wszystkie te ząbki śliczne chodniczkiem się będą turlać
|
|
 |
Życie to stek bzdur, z tym że ja poproszę krwisty.
|
|
 |
Gorzkiej prawdy nie rozcieńczą słodkie słowa.
|
|
 |
Żaden ze mnie Chrystus, byś przede mną bracie klękał. Za mało kocham ludzi, bym umierał za nich w mękach.
|
|
|
|