 |
|
Wiesz co teraz czuję w sercu? Jedną, wielką pustkę. Nikt już nie wypełnia moich dni swoją obecnością. Nie uśmiecham się, jak głupia, gdy zobaczę wiadomość bądź połączenie przychodzące, gdzie On był nadawcą. Nie kładę się już spać z myślą o tym za, ile minut razem się spotkamy. Nie myślę o tym, jak będziemy zmęczeni, czy będziemy mieć siły na poważniejsze rozmowy, czy padniemy znużeni snem od razu. Nie zastanawiam się nad tym, czy rano obudzimy się razem, czy wręcz przeciwnie. Nie myślę nad tym, do której maksymalnie będę mogła Go budzić, gdy przerwie nam połączenie.. Już nie zastanawiam się nad tym, ile czasu spędzimy kolejnego dnia razem. To odeszło już dawno ode mnie. Wszystko nagle się zmieniło... A ja dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że wraz z Nim odeszła część mojego życia, która pozostawiła pustkę i niewyleczone rany na sercu, których do dzisiejszego dnia nie jest w stanie nikt wyleczyć.
|
|
 |
|
za chwilę się zacnie nasz ostatni deszcz wraz z upadkiem gwiazd /szops
|
|
 |
|
I to stało się właściwie jednym z najlepszych, najcudowniejszych fragmentów mojego życia. Wyłapywanie nieprzychylnych spojrzeń wokół, kiedy kibicujesz innemu klubowi, niż wszyscy, to ciekawe uczucie. Ostentacyjne obchodzenie się z plakatem "Let's go, Michał Łasko" wśród kibiców skrzatów - tylko zagrożenie życia. Tylko do momentu, kiedy sam M nie zauważa tego plakatu i nie spogląda ukradkiem na niego. Bo wtedy już wiadomo, że postępuje się dobrze, a kiedy On bombarduje jeszcze bardziej to już maksimum spełnienia życzeń. Po meczu szereg kibiców ustawia się po autografy i woła tego świetnego atakującego, który podnosząc wzrok wyszukuje mnie po przeciwnej stronie hali, uśmiecha się szeroko i macha, po czym na moje zaproszenie go ręką bez chwili zastanowienia podchodzi. Niczym są pieniądze wydane na bilety, dojazd, marne brystole, markery - niczym przy sercu, które oni wkładają w każde spotkanie. Odwdzięczają się za to wszystko znacznie bardziej, więc już nie pytaj, czemu to kocham.
|
|
 |
|
Mam zapaść , lekarz pyta co ćpałem . Skurwiel nie wierzy , że serce można zatrzymać żalem . / Rover
|
|
 |
|
Trzymaj się tam z fartem w Polsce Mała. Cholernie za Tobą tęsknie i myślę o Tobie codziennie. Wrócę do Ciebie jeszcze niebawem, znów zatańczymy nad polskim morzem. Pozwolę Ci się skryć w moich ramionach, a kiedy spojrzysz w moje oczy wypowiem te dwa magiczne słowa. Zdaje sobie sprawę, że gdy usiądziesz w naszym mieszkaniu przed laptopem i będziesz to czytała w ręku będziesz mieć gorącą herbatę, owiniesz się kocem, a w Twoich oczkach pojawią się łzy tęsknoty - mam rację? Napiszesz do mnie sms'a, że każdy mój wpis powoduje dreszcze na Twoim ciele i dodasz jak bardzo mnie kochasz. Jesteś całym moim światem, dla Ciebie dziś żyję i oddycham. Oddałem Ci swoje serce i tego nie żałuję. Wróć do mnie i zostań ze mną na zawsze. Nie spierdolę.. obiecuje! . | niby_inny
|
|
 |
|
Wieczorowa pora i zatłoczone Amsterdamskie ulice. Mijają mnie co minutę dziesiątki osób. Panienki kręcą tyłkami w obcisłych sukienkach stukając obcasami by każdy na nie zwracał uwagę. Uśmiechają się zadziornie obczajając Twój styl - ile masz na koncie zer. Mijam je bez słowa i odwracam od nich wzrok. Nikt nie potrafi się im oprzeć, lubią ten sport. Czujesz ich wzrok na sobie kiedy się odwracasz wasze spojrzenia się spotykają. Kolejna noc wbijasz do klubu, parkiet jest ich wiją się - są w swoim żywiole. Na Twój widok mają już mokro, zostawiają w tyle napalonego klienta chcą ruchać się tylko z Tobą. Robisz z taką co chcesz, Ona budzi się nad ranem sama. Znów czuje się jak szmata, a wieczorem szuka kolejnego kandydata. | niby_inny
|
|
 |
|
Nie kłam. Przecież widzę wszystko po Twoich oczach. Widzę, że wciąż ją kochasz.. Nigdy w rzeczywistości nie przestałeś Jej kochać. Skłamałeś odchodząc od Niej. Wiedziałeś, że to jedynie ucieczka od wszystkiego co was łączyło. Przestraszyłeś się odpowiedzialności, którą są uczucia. Wystraszyłeś się, że ktoś może być w stanie wiele za Ciebie oddać, abyś tylko żył i był szczęśliwy... Bo uświadomiłeś sobie, że w zamian też powinieneś dać coś od siebie. Strach stał się od Ciebie jednak silniejszy... Sprawił, że pogubiłeś się sam w tym wszystkim.
|
|
 |
|
- Mnie to rozwala, że oni żyją w takiej świadomosci chyba, iż kazda rozmowa to musi być taka słodka, kochana, pełna wyznań. Kurde, do mnie M tak nie pisze. Czy ja jestem naprawdę taka chujowa, że mi sie nie pisze "kocham Cię i szanuję" non stop, tylko, np przed sylwestrem wiadomość, żebym za krótkiej spodniczki nie założyła, bo się będzie denerwował?:D - Ty jesteś zajebista! / haha, pociesznie
|
|
 |
|
Nie radzę sobie w życiu bez Ciebie...
|
|
 |
|
Pisać jakieś marne opowiadanko, poddając się ciągowi totalnie nierealnych sytuacji, ale czego się nie robi w wyimaginowanej historii, a niedługo potem czuć się dosłownie jak główna bohaterka tegoż opowiadania. Tak, nowe rozdziały nie pojawiają się dlatego, że teraz aż boję się cokolwiek napisać :D, cokolwiek gorszego, bo takich momentów jak tamten to ja poproszę znacznie więcej! 27, Częstochowa, mom please.
|
|
 |
|
-Good luck in tomorrow match from your Fan Club:) - MM: Thanks, baby! :) /my lovely ♡
|
|
 |
|
Nie traktuj mnie w ten sposób. Nie powracaj ciągle w moich myślach/ Nie chcę być wyłącznie przyjaciółką w doskoku, gdy Ty uznasz, że to właśnie najlepsza pora na to. Nie chcę również, abyś był przyjacielem na zawołanie, bądź wtedy, gdy Ty będziesz chciał być obecny. Pragnę jedynie, abyś był przy mnie codziennie, abyś nie udawał, że coś robisz specjalnie lub pod przymusem, ponieważ to zdecydowanie boli bardziej niż przypuszczasz. A jeżeli nie jesteś w stanie spełnić mojej prośby, która naprawdę nie jest tak wielka, to chociaż spróbuj mi zaoszczędzić bólu i nie rań tak, jak to robisz... Uwierz, to mniej będzie boleć, bo przyzwyczaiłeś mnie już dawno do swojej nieobecności.
|
|
|
|