 |
|
'zostałam z tym sama. sama jak palec. nikt mi nie pomoże.nie wiem co robić, boję się. ta myśl mnie przeraża. nie wiem co będzie dalej. nie poradzę sobie. chyba odejdę. namieszałam za bardzo. moja naiwność mnie przerosła. nie chce na to patrzeć. jest niby dobrze. tak naprawdę robi się coraz gorzej. czuje się sama coraz gorzej. chce zapalić może odetchnę. potrzebuje pomocy. nie wiem do kogo pójść. nie ma już chyba ratunku.' / cytat z " Pamiętnik nastolatki ".
|
|
 |
|
Co do życia, to nie ma tu uniwersalnych porad. Wiem tylko jak je przegrać, nie wiem jak się podnieść z kolan.
|
|
 |
|
nie chcę płakać. nie chcę być inspirowana kolejnymi wydarzeniami, bólem, który mi przynosisz. zrozum, człowieku. ja potrzebuję chwili spokoju od ciebie, odpoczynku. ucieczki, która pozwoliłaby mi wyrwać się stanowczo od ciebie i pozwoliłaby mi na zaczęcie wszystkiego od nowa. najlepiej bez ciebie. już za dużo było bólu i łez, do których mnie doprowadziłeś. stanowczo wiele doświadczyłam będąc w związku z tobą. mam już serdecznie dość takiego życia. zbyt wiele doświadczeń mi zafundowałeś. chcę teraz żyć inaczej, chcę odpocząć i zapomnieć o tobie.. pozwolisz mi na to?
|
|
 |
|
Przepraszam Was Kochani Rodzice za to jakim jestem Synem. | niby_inny
|
|
 |
|
co chcesz usłyszeć dzisiejszej nocy? że za tobą tęsknie, czy płaczę po nocy z tęsknoty za twoim głosem? a może chcesz przeczytać w dłuższej wiadomości, jak moje życie się zmieniło po twoim odejściu? lecz co to ci da? jaką zaczerpniesz z tego satysfakcję? przecież dla ciebie to nie będzie nic znaczącego, a dla mnie.. to będzie wyraz słabości, jaką wciąż do ciebie kieruję. poddam się własnym emocjom, które od wewnątrz mnie wyniszczą. ucieknę chociaż na chwilę w świat zapomnienia..aczkolwiek nie zmienię tym zachowaniem nic. jedynie okaże kolejną słabość, której nie chcę pokazywać nikomu. nie chcę, aby ktokolwiek wiedział co się ze mną dzieje. w końcu to znaczenia żadnego nie ma. i tak nikt nie pojmie tego co w mojej duszy się dzieje.
|
|
 |
|
dopiero niedawno całe moje życie stanęło mi przed oczami niczym krótka chwila. stojąc w kościele i słuchając słów księdza czułam, jak moje serce się rozrywa na cząsteczki. on tam leżał.. taki niewinny, mały chłopiec. odszedł z tego świata. zapewne jest w niebie, nie ma przecież innej opcji, bo kto, jak kto, ale on zasłużył, aby tam się znaleźć. wsłuchiwałam się w słowa proboszcza i jednocześnie rozmyślałam nad tym wszystkim, jakie życie jest kruche. i nagle poczułam silny ból. nie wiadomo skąd on się wziął. cała klatka piersiowa przeszywała mnie tym ciosem. mój wzrok powędrował na prawą stronę, a obok mnie stał mój braciszek... moje szczęście. moja jedyna i niepowtarzalna prawdziwa miłość. zrozumiałam to bardzo późno, ale uczestnicząc w tym pogrzebie doszło do mnie, że nie przeżyłabym śmierci młodego. pomimo, że jest między nami tak wiele różnic, sprzeczność charakterów... i ciągłe kłótnie, to wiem, że gdyby coś mu się miało stać oddałabym swoje życie, aby tylko on żył.
|
|
 |
|
Rekolekcje Wielkopostne - przygotowanie do Wielkanocy. Dzień drugi - trzeba się wyspowiadać. Ale co mam powiedzieć? Że jestem bezczelną gówniarą, która nie ma szacunku do mamy czy siostry? Że tylko jeszcze z tatą mam dobre 'relacje'? Jeśli można relacjami nazwać te Nasze krótkie rozmówki. Że złamałam niejednokrotnie przykazanie 5 okaleczając się czy paląc? Że zabijam maleńkie cząstki siebie i dążę by zabić całość? Że mam wielką niechęć do życia? Że omijam niedzielne mszy? Że wszystko robię źle? To wszystko w mojej głowie wyglądało tak beznadziejne, że bałam się podejść do konfesjonału. Jednak pomyślałam sobie, że jeśli chce by traktowano mnie jak dorosłą, całkiem poważnie to muszę wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. Odetchnęłam głęboko, wyszłam z ławki i uklęknęłam przy konfesjonale, po czym wylałam z siebie wszystkie grzechy, jakie we mnie siedziały. Dziwnie się poczułam, gdy Ksiądz mnie zapytał co najbardziej chciałabym poprawić.. Moje milczenie odebrał jednoznacznie. / kinia-96
|
|
 |
|
Chodzę alejkami parku. Ręce mam zimne, włosy mokre od śniegu, a serce chłodne bez uczuć. Nikt go nie ogrzewa, nikt nie troszczy się o jego potrzeby, nikt nie pamięta, że mam coś w środku. Ja już sama zapomniałam, bo nie chce czuć. Nie chce czuć rozczarowań, na co jestem skazana. Nie chce pamiętać, że mam w środku coś więcej. Nie chce dbać by było ciepłe i rozpalone miłością. Nie chce się bawić w te podrywy, świry i jakieś bajery. Wyrosłam z tego. Nie chce kochać. Chce zapomnieć. / kinia-96
|
|
 |
|
Już rap nie ma takiego pierdolnięcia jak dawniej. Wracam znów do starych tracków, które w moich oczach przywołują łzy tęsknoty. Rzucam gdzieś w tył fullcapa i zakrywam twarz dłońmi - chce ukryć swoją słabość. Zamykam oczy i znów wracają wszystkie wspomnienia. Byliśmy wszyscy małolatami ale było łatwiej. Wszyscy zawsze razem. Nie dzieliły nas kilometry i cholerne kraty. Po zmarzniętych policzkach zaczynają płynąc mi łzy kiedy wsłuchuję się w słowa raperów starszego pokolenia. Biorę w dłonie album z zdjęciami - drżą. Przeglądam kolejne strony, a folia chroniąca, każde ze zdjęć moknie od moich łez. Wszystkie te chwile pamiętam doskonale. Buczer daje mi do myślenia swoim trackiem, a Peja przypomina czasy przy trzepaku kiedy jaraliśmy się wszyscy jego nowymi utworami. Odpalam jointa, odchylam głowę w tył i patrząc w szare niebo wypuszczam dym w górę. | niby_inny
|
|
 |
|
nie miałam możliwości powiedzenia mu o mojej pierwszej, prawdziwej miłości. nie mogłam przytulić się do Niego, gdy moje serce było złamane. nie miałam okazji, by przyjść do Niego, i poprosić żeby przemówił 'temu czy tamtemu' do rozsądku, bo nie dają mi spokoju. nie mógł stać obok mnie, podczas gdy zdmuchiwałam świeczki z osiemnastkowego tortu. nie miał okazji nauczyć mnie jeździć autem. nie mógł pogratulować mi zdanej matury i egzaminu zawodowego. nie dałeś mu szansy Boże, by tak na prawdę był moim bratem.. / veriolla
|
|
|
|