 |
Przepraszam, że zraniłam. Przepraszam, że zatęskniłam. Przepraszam, że zapragnęłam. Przepraszam, że się odezwałam. Przepraszam, że się uśmiecham z myślą o Tobie. Przepraszam, że dałam nadzieję. Przepraszam, że Cię potrzebowałam. Przepraszam, że zaufałam. Przepraszam, że stałeś się moją teraźniejszością. Przepraszam, że jesteś moim marzeniem, które chcę spełnić. Przepraszam, że walczę dla Ciebie. Przepraszam, że próbuję się zmienić z myślą o Tobie. Przepraszam, że ciągle siedzisz w mojej głowie. Przepraszam, że oddałam Ci serce i duszę. Przepraszam, że jestem cząstką Twojego życia. Przepraszam najbardziej za to, że pokochałam Cię, czując prawdziwe szczęście przy Tobie.
|
|
 |
gdzie jest to wszystko między nami? gdzie jest miłość, a gdzie przyjaźń? zapomniałeś o tych wszystkich uczuciach, jakie kiedyś nas łączyły? zapomniałeś, jak miałeś walczyć o nas.. o to, abyśmy nigdy się nie rozpadli? nie rozumiesz, że ja bez ciebie zwyczajnie umieram? czuję, jak moje serce jest ściskane. jakby ktoś włożył dłoń w moją klatkę piersiową, dotykał mojego organu i w dosłownym tego słowa znaczeniu je uciskał. to nie jest to uczucie, gdzie serce cię uciska, gdy boli. to jest coś bardziej bolesnego..coś od czego nie jestem w stanie się uwolnić. a co gorsza..? pojawia się w momencie, gdy nie wytrzymuję z braku twojej osoby. nie wiem czy chcę, abyś tak na dobre wrócił.. ale wiedz, że cię na pewien sposób potrzebuję. mam nadzieję, że nie zrozumiesz tego za wiele lat, gdy moje ciało spocznie w grobie. wtedy będzie za późno na cokolwiek.
|
|
 |
Nie pytaj co u mnie, i tak skłamię.
|
|
 |
Rozumiemy gdy już jest za późno.
|
|
 |
a tak poza tym, to nie chce mi się żyć.
|
|
 |
jestem fałszywa? owszem, ale tylko, dla niektórych i w wybranych momentach. to jest dla mnie pewna gra, którą stosuję przy pojawiających się problemach. odpłacam się innym za to co ja miałam przez nich przez ostatni czas. kłamię nie dlatego, że chcę, ale dlatego, że muszę. nie lubię tego robić, ale czasami muszę skłamać kogoś bliskiego, kogoś z rodziny, aby zwyczajnie przetrwać. tak, wiem, że popełniam grzech. jestem świadoma swoich czynów, które wykonuję, ale gdyby nie to.. nie przetrwałabym dziś. czasami sięgam właśnie po te drastyczne środki, ponieważ tylko one są w stanie mnie utrzymać na powierzchni nim utonę w głębokim zniszczeniu przez ludzi i świat.
|
|
 |
W tym jesteśmy najlepsi, pakujemy się w bezsensowne związki, których potem nie jesteśmy w stanie skończyć, zbyt przyzwyczajeni jesteśmy, ale to nie miłość, to niemiłość, przecież doskonale zdajemy sobie z tego sprawę.
|
|
 |
dlaczego tak zawsze musi być? po raz kolejny rodzi się w moim sercu cierpienie, którego nie jestem w stanie, ot tak usunąć. ja nie chcę cierpieć. nie chcę po raz kolejny czuć bólu, który z dnia na dzień staje się silniejszy. zależy mi na nim, owszem... aczkolwiek nie mogę sobie pozwolić na to, aby było tak, jak jest teraz. traktuję go, jak kogoś ważnego, bliską osobę mojemu sercu..jest wręcz dla mnie, jak starszy brat, o którym zawsze marzyłam pomimo, że dzielą nas zaledwie miesiące... lecz to co się dzieje zaczyna mnie przerastać. chciałabym mu jakoś pomóc, widzę, że jest źle, że cierpi.. ale fakt, że nie dopuszcza mnie do siebie komplikuje wszystkie ruchy.
|
|
 |
Proszę Cię ogrzej moje serce. Spróbuj chociaż ogrzać tą zimną skałę, która ulokowała się w moim wnętrzu, która tak mnie zmieniła. Zobacz jaką chłodną istotą się stałam, jak wszystkie wydarzenia zmroziły moją chęć i miłość do życia. Zamroziły też coś więcej, moją miłość do Ciebie. Czeka nadal na swoją kolej w moim sercu w formie kostki lodu, jak mrożonka w lodówce. Czeka, aż ją ktoś wyciągnie i ogrzeje. Tak samo jak mój narząd, też stoi cierpliwie w kolejce. A ja ciągle muszę okłamywać i powtarzać 'za chwilkę Twoje 5 minut', tylko że czas oczekiwania się dłuży, a serce zapomina, że kiedyś zamiast skały nim było. Nienawidzę siebie za te kłamstwa. / kinia-96
|
|
 |
Czasami ciężko mi się oddycha, tak jakbym dusił się własnym tlenem.
|
|
 |
dałam słowo, że dla ciebie zniosę wszystko. przetrwam każdą rutynę, która wbije się w moją codzienność. lecz jak mam to zrobić, kiedy moje ciało opada z sił? kiedy dusza wypełnia się wspomnieniami, a głowa przepełniona jest masą niepotrzebnych myśli? czy ty rozumiesz to co się ze mną dzieje? ja sama nie jestem w stanie pojąć swojego zachowania. nie wiem, jak już mam postępować, jakiej szukać drogi do przyszłości, aby zacząć wszystko od nowa. wyniszczam siebie, wyniszczam swój organizm. widzę to po swoim zachowaniu, wręcz czuję, jak staję się obojętna na to co mnie otacza. dlaczego więc nie jestem w stanie zebrać się w całość i zacząć od nowa żyć? czy to wszystko musi być naprawdę jedną, wielką udręką dla mnie? nie mogę chodź raz się podnieść i zacząć iść do przodu?
|
|
|
|