 |
Zawsze będę Cię potrzebować.
|
|
 |
Jest mi źle. Naprawdę bardzo źle. I chciałabym z kimś o tym porozmawiać, podobno to pomaga. Tylko co ja właściwie miałabym powiedzieć? Że boli mnie serce i nie chcę żyć? Że zmarnowałam sobie to życie na własne życzenie? Że chociaż to jego wina, to mogłam nie być tak bardzo naiwna? Słyszałam, że dobry ze mnie psycholog, że słucham i doradzam, że dzięki temu co mówię jest lepiej. Szkoda, że nie potrafię być takim psychologiem dla siebie, że nie potrafię pomóc samej sobie.
|
|
 |
W życiu spotykasz tylko jedną osobę z którą lecą iskry od samego początku. Wymowne spojrzenia, aluzje i gra gestów. Cała reszta to jak odpalanie prawie pustej zapalniczki.
|
|
 |
a on nawet nie zdaje sobie sprawy z tego jak mnie dzisiaj zabolało to że kiedy mnie zobaczył, odwrócił sie i poszedł w drugą strone. Może sie bał, może chciał uniknąć kolejnej awantury których ostatnio było zbyt wiele.. Ale nawet nie wie jak mnie to cholernie zabolało, ta jego obojetnosc.. Chociaz te dwa tygodnie temu mówił mi jeszcze że nigdy nie pozwoli mi odejść, że jestem najważniejszą osobą w jego zyciu.. To wszystko nadal boli.
|
|
 |
Przykre jest to ze po tym jak prawie rok sie mna bawil i mnie krzywdzil na koniec nie uslyszalam nawet tego glupiego 'przepraszam' najwidoczniej nie zaslugiwalam nawet na tyle..
|
|
 |
Wiesz co zabolalo najbardziej? Wcale nie to ze odszel. Najbardziej bolala swiadomosc ze mnie oklamywal, ze nie czujac do mnie nic robil mi nadzieje i bawil sie moimi uczuciami jakbym byla zwykla zabawka.
|
|
 |
Wiosenne porządki w psychice.|k.f.y
|
|
 |
To był mój kokon. Zatapiałam się w jego ramionach, zamykałam oczy i ozywałam. Byłam bezpieczna, szczesliwa słysząc bicie jeg serca tak blisko mojej głowy. Jego silne ramiona, takie nie do przejścia, jak granica Związku Radzieckiego w czasie wojny. Nie do przebicia, żadne zło nie mogło mnie dotknąć. Wtulałam się więc w te ramiona i tors, odpoczywałam, pozwalałam szczęściu układac mnie do snu, a jego pocałunki na czubku mojej głowy były jak ciepły, letni deszcz- czułam, że żyje.|k.f.y
|
|
 |
Jego usta- najsłodsze miejsce, w jakim dane mi było gościć.|k.f.y
|
|
 |
Duże, brązowe oczy. Duże, pełne wargi. Ciepły, męski głos. Silne, lekko szorstki dłonie. Cały on. Cały idealny.|k.f.y
|
|
 |
Przychodzi taki moment w ktorym zauwazasz patrzac na wasze stare wiadomosci ze tak naorawde to wasz zwiazek po roku juz nie mial sensu a wy glupcy dalej w to brneliscie i meczyliscie sie ze soba. Uswiadamiasz sobie ze bylas z nim szczesliwa, ze dawal ci ta milosc i szczescie ktorego potrzebowalas ibw tamttm momencie byl kims naprawde waznym, nadal jest ale teraz bez niego jestes duzo szczesliwasz. Dziwne prawda?
|
|
|
|