|
I wierzyć w to mocno, że tak się stanie, jak sobie wymyślisz pójdzie zgodnie z planem wiedzy kopalnie odkryj w sobie wszystko siedzi w twojej głowie
|
|
|
Codziennie kładąc się spać wypowiadam głośno dobranoc w nadziei że mimo tylu kilometrów i tak je usłyszy.
|
|
|
" I to był tylko czysty seks, wiesz. Spotkałem Ją, coś tam rozmawialiśmy, ale nie rzucała się w oczy. Ładnie się uśmiechała, może tym mnie uwiodła. Była taka inna, o wszystko się troszczyła, wszystkiego pilnowała, nie - nie uporządkowana, ale tak jakby się bała. Chciałem tylko Ją na tę noc, wiedziałem przecież, że nie mógłbym się z nią związać. Gdy tylko poczułem jak delikatnie całuje, zacząłem brnąć w to dalej i dalej. Była zmieszana, kilka razy wstawała, myślami była zupełnie gdzieś indziej. Tak niedostępna kusiła jeszcze bardziej. Średniego wzrostu szatynka o granatowych oczach z cudownym uśmiechem, taka całkiem odmienna. I wiesz kiedy Ją ostatnio widziałem? Właśnie tego wieczoru jak nad ranem zniknęła, a ja zrozumiałem tylko jedno, była idealna.. " ;)
|
|
|
uzależniłem się od Ciebie błyskawicznie. zdecydowanie za szybko, za mocno i za prędko. prędzej padnę na pysk, niż przeżyje jakiś detoks. /Edzio
|
|
|
nie mam pieprzonego pojęcia, co się zesrało. /Edzio
|
|
|
to zabawne w takim stopniu, że aż nie chce się uwierzyć, bo akurat dzisiaj miałem spytać się czy Ci zależy, pogadać poważnie, wiedzieć wszystko kompletnie. wyprzedziłaś sms-em, który rozbił mnie kompletnie. gdy przeczytałem, wiedziałem, że już się nie pozbieram. cały zacząłem się trząść, mocno, i drżę do teraz. i czuję mięsień, w którym zapisane Twoje imię, i czuję ten ból, i tą świadomość, że on nie minie. /Edzio
|
|
|
wyjrzyj przez okno, zobacz czy tam jeszcze jestem, może zobaczysz butem zrobione na śniegu serce. popatrz sobie na nie, to jak moich uczuć kalka, może będzie jeszcze całe, bo moje jest już w kawałkach. /Edzio
|
|
|
i stoję tu na śniegu. chociaż odzież już przemokła, to nie czuję tego mrozu, jedynie ten mocny ból od środka. /Edzio
|
|
|
znasz ten ból, kiedy uczucia biorą nad Tobą władzę? /Edzio
|
|
|
wspominam ten moment, nasze spotkanie pierwsze. już wtedy obiecałem sobie, że tego nie spieprzę. i może to bardzo głupie, albo chociaż trochę śmieszne, ale dalej chyba łudzę się, że coś z tego będzie. /Edzio
|
|
|
samotność to choroba cywilizacyjna. /Diset
|
|
|
jesteś zdrową komórką, w świecie gdzie wszystko jest chore, na stwardnienie serc rozsiane po całym globie. /Diset
|
|
|
|