|
" to był ranek wyszedłem na miasto. Poszedłem do kumpla po piwa , wyszedłem od niego po kilku godzinach byłem już wprawiony ,było ciemno. Latarnie nie oświetlały drogi dlatego nie wiedziałem gdzie idę , doszedłem do jakiejś wsi usiadłem na ławce było mroźno więc ledwo się trzymałem. Po jakimś czasie stwierdziłem , aby wracać do domu. Gdy szedłem ulicą jakiś frajer nadjechał z naprzeciwka i mnie potrącił , nie zwracając uwagi na to czy nic mi się nie stało odjechał. Miałem sporą ranę na nodze lecz jakoś musiałem iść dalej. Następnego dnia było coraz gorzej dlatego czekała mnie kolejna noc na dworze , było chyba z -10 a ja musiałem spać na tym mrozie niestety los tak chciał , że obudziłem się w szpitalu"
|
|
|
coś co kiedyś się skończyło nigdy się nie zaczęło
|
|
|
"jesteś jak bańka mydlana , gdy chce Cie złapać Ty uciekasz , gdy chce wiedzieć co Ci jest Ty zamykasz się jak tulipan wieczorem , gdy chce Cie zobaczyć coś staje mi na drodze coś jak mur nie do przejścia nawet ścieżką na około nie mogę się do Ciebie dostać "
|
|
|
Pamiętasz jak żartowałeś sobie z tego , że kochasz ? w tedy chyba nie sądziłeś , że jednak będzie to kiedyś prawdą i że pokochasz tą wariatkę
|
|
|
chciałabym Ci tak po prostu obiecać , że nigdy nie będziesz musiał przychodzić na mój grób, że będę na siebie uważać, ale jakoś nie mogę.
|
|
|
Może nie mam życia idealnego w sumie jak każdy , może za dużo się w życiu nacierpiałam trudno . Może upadałam dojść często no bywa , może nie było Cie przy mnie gdy to właśnie Ciebie potrzebowałam najbardziej no cóż, ale wiesz co? mogę z czystym sumieniem powiedzieć , że jak tak patrzeć to jestem szczęśliwa , zastanawiasz się pewnie czemu ? bo mam Ciebie [..]
|
|
|
W jej głowie ciągle przewija się ta sama myśl. Czy da radę? Czy wytrzyma to wszystko? Przecież jest tak słaba. Tak łatwo zadać jej ból. Ale on dawał jej siłę. Dawał wiarę, że będzie dobrze. Słowem potrafił zniszczyć wszystkie wątpliwości. Jest jak dobry anioł czuwający nad jej życiem. To ona ma w posiadaniu jej duszę. To od niego zależy wszystko.
|
|
|
'brakuje mi tych wieczorów, tych rozmów do drugiej, tego jak płakałam ze śmiechu, potrzebuję Twojego głosu, żeby nie było już tej ciszy. Ciebie mi brakuje.
|
|
|
' To już skończone rozumiesz , zniszczyliśmy siebie , a właściwie to nas już nie ma mała ' powiedział po czym wstał i odszedł nie odwracając się za siebie , ściągając czapkę z głowy i ciskając nią w róg pokoju zniknął , na zawsze. Czas płynął dalej wyznaczany przez równomierne drganie wskazówek zegara , samochody poruszały się z tą samą prędkością , prezenter telewizyjny standardowo wygłaszał wiadomości , nie jeden samolot właśnie wyruszał z pasu startowego a jakaś kobieta spóźniała się do pracy. I tylko ona siedziała tam bez ruchu a jej świat roztrzaskiwał się na kawałki
|
|
|
I chciałabym zobaczyć Twoją minę, kiedy dowiedziałbyś się, że to Ty jesteś bohaterem i adresatem większości moich wpisów.
|
|
|
do nikogo nie przywiązuje się tak szybko przepraszam , że byłeś tym wyjątkiem
|
|
|
|