 |
podejrzewam, że wakacje spędziłabym lepiej, gdybym nie musiała codziennie oglądać Twojej mordy.
|
|
 |
rzeczywistość, pogodę i wakacje to my za pięknych nie mamy.
|
|
 |
każdy z nas, ma kilka takich wspomnieć do których nie lubi wracać, nie chce ich też zapomnieć, wymazać z pamięci bezpowrotnie. one są. nienaruszone, zakurzone, ukryte pod stertą innych wspomnień, ale są, muszą być - po prostu.
|
|
 |
gorącą czekoladę powinno się pić tylko z osobą, którą się kocha, i to najlepiej w chłodniejsze dni.
|
|
 |
leżałam w różowej pościeli, z telefonem przy uchu. niesamowity ból, który sprawiały mi jego słowa, powodował, iż płakałam intensywniej niż miałam w zwyczaju. nie potrafiłam się uspokoić. przestraszył się, wiedział, że dzięki mojej chorobie mogę odejść naprawdę szybko. poprosił bym poszła spać, a sam wybrał się na osobistą wojnę. wygrał ją - dla mnie.
|
|
 |
ta zazdrość, gdy poszłam na piwo z kolegą. śmieszne wyrzuty, by przykryć rozdzierający Go smutek. cóż, coś z wrednej szmaty mi nadal pozostało.
|
|
 |
największy skurwiel na świecie - [tu wpisz numer swojego byłego].
|
|
 |
gdy jestem przy Nim, chciałabym by czas stawał, ale on płata mi figle i płynie jeszcze szybciej.
|
|
 |
Uwielbiam, gdy jest gorąco. Wtedy zdejmuje koszulkę, pokazując swoją wychudzoną klatkę piersiową. Żartuję z Niego, liczę każde, wystające żebro, łaskocząc Go przy tym, a On śmieje się do łez. Pokazuje swoje ząbki, dzięki nim, jego uśmiech nabiera totalnej słodkości. Rozczulam się wtedy i gdy przez chwilę nie patrzy na mnie, z mych zaszklonych oczu płynie łza, płaczę ze szczęścia.
|
|
 |
Po raz kolejny byłam nienaturalnie otwarta. Trzepotałam długimi rzęsami, zakręcałam brązowe loki na palec, uśmiechałam się. Wewnątrz serce krwawiło, ale nie mogłam zmarnować tej idealnej szansy. Przystojny brunet, o czekoladowych oczach, to mój ideał. Porzuciłam przeszłość. Włączyłam stare umiejętności. – Masz piękne oczy, wiesz? – wyszeptałam. Gdy usłyszałam odpowiedź, zdałam sobie sprawę, iż będzie mój, tylko dla mnie.
|
|
 |
- Nie rozumiem. Dlaczego, gdy mówię, że Cię kocham, nie robi to na Tobie żadnego wrażenia? - A sądzisz, że prawdziwe są słowa prostytutki, która mówi dzisiejszemu klientowi, że go kocha?
|
|
 |
[1]Wchodzi do pokoju, wie, że tu jestem. Siada obok na łóżku nic nie mówiąc. Nie zerkam na niego. Wiem, że jak tylko się poruszę zburzę ten dystans, który nas dzieli. Nie wiem, czy chcę go zniszczyć. Nie wiem już nic. Jestem wyprana z wszystkich uczuć. Chcę, po prostu żeby siedział, tu, obok, przy mnie jak najdłużej się da. Chcę czuć jego ciepło, już zawsze. A wiem, że tak być nie może. I to spostrzeżenie mnie wyniszcza. Rozdziera wszystkie wewnętrzne narządy na drobne kawałki. I wybucham płaczem, który tłumiłam w sobie przez ten cały czas. A on mnie obejmuje. Mocno przyciska do siebie, jakby chciał nas ze sobą połączyć, fizycznie, na siłę, bo inaczej się już nie da. Płaczę teraz głośno w jego koszulkę. On głaszcze mnie po włosach, plecach. Mówi, że będzie dobrze, że jeszcze się wszystko ułoży.
|
|
|
|