|
Poznałam człowieka, który z dnia na dzień stał Mi się tak nieprawdopodobnie bliski. Tak ważny, potrzebny. / madelay
|
|
|
"Twoje serce bije moim sercem.
Każdy Twój oddech napędza me płuca.
Wołam do Ciebie i ciągle chcę więcej
Nawet jeśli miałabym nadmiar wypluwać "
|
|
|
Mamy wódkę, tańczymy, śmiejemy się, ale ja jestem złudzeniem.
Upadek kiełkuje zawsze od środka; rozrasta mi się już.
|
|
|
Co wy kurwa nazywacie miłością? Te wasze związki na miesiąc? Kurwa... 3 miesiące? A Kurwa wiecie jak to jest kochać tylko jego przez 7 jebanych lat? Kiedy nie dostałam nic więcej poza 1 tańcem.... Kiedy nie dostałam nic więcej poza wiązanką wyzwisk? Kiedy w chwilach, kiedy wydawało mi się że to wszystko minęło spotykałam kogoś kto mnie kochał, a ja nie potrafiłam pokochać nikogo innego? Wiecie jakie to uczucie kiedy ranicie ludzi przez jebanego dupka, o którym już dawno powinniście zapomnieć? I kiedy wydaje wam się że wszystko się układa i próbujecie pokochac kogoś innego - on nagle pierwszy pisze i próbuje zagadać? I kiedy potem zaczynacie pisać trochę więcej i to wszystko co było kiedyś wraca znowu? I potem on przestaje odpisywać.... i potem jest znowu... i potem kurwa znowu cierpisz , cierpisz o wiele mocniej, ale wiesz że zawsze pozwolisz mu wrócić, wiesz że zawsze kurwa zrobisz dla niego wszystko, Ty to wiesz... a jego to wszystko jebie/fl
|
|
|
Wszyscy inni są szczęśliwi, co ich obchodzi Twoje gówniane życie?
|
|
|
Ciągle tylko łzy, smutek i ból istnienia. Nie umiem się wypłakać, bo wiem że to kurwa nic nie zmienia. Nikt nie chce słuchać, dlaczego jest źle... co to ich kurwa obchodzi? Każdy przecież ma to gdzieś. Każdy ma swoje sprawy i problemy. Umiesz pomagać innym i zawsze ich wspierasz. Ale ze swoimi problemami zostajesz sam na sam. Nawet nie chcesz pomocy, bo jej nie dostaniesz. Oni tego nie rozumieją. Oni kurwa nie rozumieją jak to jest kochać resztkami czegoś, co kiedyś było sercem przez tyle lat... i zawsze dostawać prosto w twarz, przeplatając z milisekundami radości. Nie kurwa, oni nie wiedzą jak to jest, bo ich uczucia są zbyt płytkie, dla nich liczy się dobra impreza, dobre towarzystwo i romantyczne spędzanie walentynek a nie prawdziwa miłość,... nie kurwa miłość nie istnieje i pierdolcie się wszyscy...
|
|
|
Resztki serca, kochające bezgranicznie. Mocny makijaż i czerwone usta, Smutne oczy patrzące sceptycznie, a wewnątrz czuje się pusta, pełna nienawiści do świata i ludzi, chociaż to wszystko jej wina, myśli że to sen, ale nigdy się nie obudzi, miejmy nadzieję że nie wytrzyma. Świat jej nie chce, nikomu nie jest potrzebna, nawet jeśli umrzeć zechce, nigdy nie poczuje się bezpieczna/forbidden_love
|
|
|
Jakże to tak, kochać jednego i dać się kochać drugiemu? To serce może tak rosnąć i rosnąć? A skóra odpowiadać i odpowiadać na dotyk?
|
|
|
Zanim umrzesz, upewnij się że zyłeś. / madelay
|
|
|
[Cz.2] -Halo?- usyłaszłam jego głos- O czym Ty piszesz do cholery?!-krzyknełam do słuchawki- Czemu krzyczysz?-spytał- usłyszałam troskę w jego głosie- O czym piszesz?!- spytałam kolejny raz- Bo myślalem o nas i doszedlem do pewnego wniosku. Z każda sekunda, z każda minuta, z każda godziną kocham Cie coraz mocniej- powiedział, a we mnie sie zagotowalo, nei wiedziałam czy mam sie cieszyc, czy wkurzać- Jak mogles tak pisać, wiesz co pomyslałam?! wiesz?! - krzyknełam ocierając łzy. jak się okazało, chciał wprowadzić chwile grozy jednak nie spdziewał sie takiej reakcji, ale dzięki niej, kolejny raz udowodnilam mu swą miłość... || pozorna
|
|
|
[Cz.1] -Musimy porozmawiać-wyświetliłam smsa na ekranie telefonu.-o czym?-spytałam nie spodziewając się niczego konkretnego.Przyszła odp.-o nas-odpowiedział wywolując wewnątrz mnie mieszane uczucia.-a co z nami nie tak?-spytałam-Coś się dzieje.Przynajmniej z mojej strony, może już to czujesz?-spytał,a ja odębiałam, do głowy przyszła mi jedna myśl wywołując łzy w moich oczach,ale przecież to niemożliwe,jeszcze dziś rano pisał jak mnie kocha...- pisz konkretnie,bo nie wiem o czym mówisz!-wystukałam nie powstrzymując juz łez..-dużo myślałem i doszedłem do pewnego wniosku-zawidniała wiadomośc. Mój lekki szloch przerodził się w histeryczny płacz.Wystukałam Jego numer i zadzwoniłam || pozorna
|
|
|
|