 |
przecież odżyję w piątek, po to by umierac każdego następnego dnia.
|
|
 |
Ponownie czuję się najgorsza, kolejny raz przechodzę przez to samo, znowu powróciłeś do mojego życia w nieco inny sposób niż zazwyczaj. Nie było tym razem uśmiechu, sympatii w oczach, nie zapukałeś ostrożnie nie chcąc mnie zranic, nawet już nie udawałeś. Wjebałeś się po prostu do mojego życia, sprawdziły się moje wszystkie lęki, popatrz- znowu odchodzę. Umieram i tak, zabijasz mnie. Sama siebie zniszczyłam, pierdolone love story na durnym skype. Jebac to, zawsze będę ponad tym. Nawet po śmierci.
|
|
 |
nienawidzę tego dźwięku, ale mam go. kolejny raz, mimo tej nienawiści włączam utwór kojrzarzący mi się z Tobą i cierpie. kurwa.. znowu wracasz.
|
|
 |
dziś jestem na każdym melanżu, korzystam z samych dobrych opcji, z samymi dobrymi mordami, dziś piję i nie czuję nic, nie karz mi trzeźwiec.
|
|
 |
powstydziłabym się tego w jaki sposób żyję, pożałowałabym wiele spraw, przeprosiłabym za to jaka jestem, ale nic nie pamiętam.. kurwa, przecież kiedyś byłam szczęśliwa.
|
|
 |
nie wiem w jakim celu planowaliśmy wspólną przyszłośc, wiedząc, ze kolejny melanż spędzimy w ramionach kogoś innego z innymi marzeniami, standardowo na piździe.
|
|
 |
Niszczysz mnie swoją nieobecnością. Nie radzę sobie z myślą, że odszedłeś, że tak na serio to nigdy Ciebie nie było i że ogólnie to przeżyliśmy kilka spontalicznych akcji, powiedzieliśmy sobie trochę za dużo nieodpowiednich słów i to wszystko co nas łączyło, no i wódka, cholera ona jest do teraz.
|
|
 |
Przed czwartą, na liście kontaktów widniejesz Ty, nic się nie zmieniłeś.
|
|
 |
Ja naprawdę niczego już nie chcę, oprócz spokoju.
|
|
 |
Po paru tygodniach niegadania, ja po prostu tęsknię. Wiem, że jest za późno, by cokolwiek naprawiać. Zrozumiałam wiele rzeczy, ale Ciebie już nie mam. Niby "nigdy nie jest za późno", ale z nami? Nie ma żadnych nas, właściwie nie było żadnych NAS. Do końca będę kojarzyła Twoją osobę z kłamstwami. Nie zliczę wszystkich, w które ślepo wierzyłam i tych które wybaczyłam, bo przecież stawałeś się coraz lepszym człowiekiem. Moje serce dawało Tobie dużą ilość szans, ale każda zmarnowana. Ostatnie kłamstwo zostało ocenione przez rozum, który wygrał pierwszy raz z sercem od paru miesięcy. Teraz on prowadzi mnie przez życie, uczucia odłożyłam na dolną półkę, choć mimo tego nadal się nie zmieniły. Dzięki Tobie poczułam, jak można być z całkiem kimś innym szczęśliwym, ale każdy jest taki sam i każdy tak samo zjebie jak poprzedni.
|
|
 |
Tyle szczęścia, ile dałeś mi przez miesiąc, nikt mi nie dał tyle przez cały rok.
|
|
 |
Cieszę się, że potrafiłam definitywnie odciąć to, co było od tego, co jest teraz.
|
|
|
|