 |
i w sumie to nie pamiętam już dokładnie co czułam, kiedy kolejny raz mnie rozczarował. za pierwszym razem było to jak ukucie szpilki, nie bolało aż tak bardzo. za to kolejne i nastepne bolały jak wbijanie czegoś ostrego w serce, obiecywał, że ostatni raz mnie zawiódł, po czym znów to robił. za każdym razem bolało co raz bardziej. dziś żałuje, że na to pozwoliłam. moje serce ma kilkanaście pojedyńczych ran, przez każdą kłotnie, przez każde rozczarowanie, czy zażenowanie. ma też jedną ogromną bliznę, która pojawiła się, kiedy Go zabrakło./ samowystarczalna
|
|
 |
wiem, że Ty też tego chcesz, ale na zrobienie pierwszego kroku żadne z nas nie ma odwagi. / samowystarczalna
|
|
 |
narzekam, że z każdym kolejnym chłopakiem mi nie wyszło, a może to ja tak naprawde ja nieświadomie ich odrzucam? bojąc się. może już nie potrafię się zaangażować, choć mówię, że znów jestem na to gotowa. może nie chcę zaczynać wszystkiego od początku, nie chcę uczyć się nowych przyzwyczajeń, gestów. może boję się słów, tych miłych, cudownych słów. może nie chcę już burzliwych dni, cholernie ciężkich dni podczas kłótni. czy aż tak można uciekać od miłości, jednocześnie jej pragnąc? / samowystarczalna
|
|
 |
na początek będę udawać, że mnie nie ruszasz. po pewnym czasie kiedy skoczy mi ciśnienie, zmierze Cię wzrokiem, aż przejdą Cię ciary, a kiedy to nie podziała i dalej będziesz szukać problemu, uwierz, że go znajdziesz, nie lubie takiego typu ludzi jak Ty - dużo mówisz, nic nie zrobisz, jesteś żałosna dziewczynko. / samowystarczalna
|
|
 |
nic się nie układa, wszystko się wali, jest beznadziejnie. / samowystarczalna
|
|
 |
to co wtedy się wydarzyło, nigdy nie powinno się zdarzyć. nigdy nie powinnam Ci pozwolić znów się do siebie zbliżyć, nigdy nie powinnam zgodzić sie na spotkanie, nie mówiąc już o pocałunku oraz po konsekwencjach po nim. nigdy nie powinno Cię już być w moim życiu, ale Ty wciąż mi o sobie przypominasz, wciąż do siebie wracamy, a dobrze wiemy, że nie powinniśmy. / samowystarczalna
|
|
 |
po szesnastu miesiącach związku zrobiłam sobie miłosny odwyk. zakochałam się w imprezach, na których alkohol lał się hektolitrami, jarałam szlugi i blanty, brałam najróżniejsze blety, lizałam się z przypadkowymi typami - wszystko po to by zapomnieć. miałam gdzieś zdanie innych, którzy twierdzili, że niesamowicie się zmieniłam. szkołę zostawiłam w oddali, ale żyłam życiem nie nim. niespodziewanie, gdy prawie sięgałam dna pojawił się ktoś kto nauczył mnie oddychać, kochać, śmiać się, śnić, marzyć na nowo. wyleczyłam się z jednej choroby, by popaść w drugą. to niesamowicie irracjonalne.
|
|
 |
dostrzegłam jak bardzo się zmienił. jest podobny do swojego kumpla, którego ulubionym zajęciem jest wymyślanie intryg, niszczenie życia. już nie raz miałam olbrzymią ochotę podejść do niego i wykrzyczeć mu to prosto w twarz. zabronił mi tego zdrowy rozsądek. nie chcę dostać po twarzy. z resztą 'moje Kochanie' i tak ma moje zdanie gdzieś.
|
|
 |
czego Ty właściwie oczekiwałeś, całując ją na moich oczach ? co chciałeś udowodnić, mówiąc, że kochasz, a na kolejnej imprezie przykleiłeś się do kolejnej panienki? myślałeś, że będę pisać do Ciebie z wyrzutami? aż tak potrzebowałeś kontaktu ze mną? numer znasz, zawsze mogłeś się odezwać, dobrze o tym wiedziałeś. a wiesz co tak naprawdę osiągnąłeś ? jeszcze większą niechęć do Twojej osoby, teraz już nie potrzebujesz mojego numeru - nie odpisze, nie odbiore, nie ma już szans, podziękuj swojej głupocie. / samowystarczalna
|
|
 |
Właśnie to lubię w zdjęciach. Są dowodem, że kiedyś, choćby przez chwilę, wszystko układało się po naszej myśli. | Jodi Picoult
|
|
 |
znowu dławię się łzami. nienawidzę Cię ranić. chciałabym się odciąć, zapomnieć, wyrzucić moje serce do kosza i zastąpić je nowym, takim bez najmniejszej skazy. niestety blizny niszczą. nadal nie potrafię wybrać między dobrem a złem. gubię się. dlaczego zakazane kusi najbardziej? dlaczego wybór, który powinien być oczywisty nie jest taki łatwy jakby się wydawało? nie wiem. obiecuję, ucieknę od tego uczucia. będę tylko Twoja, na zawsze. tylko jak to zrobić? jak zapomnieć o przeszłości? jak zostawić kogoś kto tak bardzo potrzebuje mojej opieki? proszę, naucz mnie być wredną suką. ja umyślnie tego nie potrafię.
|
|
|
|