 |
Nie igraj z ogniem, uważaj na stopnie nim się potkniesz, nim napuścisz wody do wanny i w niej się potniesz. Spojrzymy sobie w oczy, zagramy w grę pomyłek i spale w sobie żar chociaż raz się już sparzyłem. — Zaginiony
|
|
 |
Mogłem być z tobą, ale każdy miał wybór, spłonąć z miłości czy spalić się ze wstydu. — Zaginiony
|
|
 |
I sam już nie rozumiem, kto tu zdradził kogo ale słowo mogłem iść w ogień za tobą. — Zaginiony
|
|
 |
Bez wiary w przyszłość bo nic nam nie wyszło po naszemu. Lepiej zamilknąć, przestań krzyczeć, nic nie mów, dogorywaj po cichu w szeregu zbędnych genów. — Miuosh
|
|
 |
Znów myślę o niej i nie wiem co zrobię, tak bardzo zaczynam czuć wewnętrzny ból. Jedenaste piętro, warszawski wieżowiec, gdyby nie ona to poleciałbym w dół. — Diox
|
|
 |
I nie wiem kto jest popierdolony czy ja czy świat czy kto czy co los śmieje mi się kurwa w oczy. — Diox
|
|
 |
Wszystko pierdoli się po kolei jak moja fura, jak stara kurwa. — Diox
|
|
 |
Tylko wóda i piguły ratują twój umysł. — Pih
|
|
 |
Prawda jest chora, nie chcesz jej znać. Jak szpetny jest człowiek, jak ma kłamliwą twarz. Stajesz przed wyborem i ten wybór masz. Jak boli to zjedz tabletkę, przestanie na jakiś czas. — RH-
|
|
 |
Nie wiem, czy kiedykolwiek tak się czułeś. Jakbyś chciał przespać tysiąc lat. Albo po prostu przestać istnieć. Albo nie mieć świadomości, że istniejesz. — Stephen Chbosky
|
|
 |
Jakiś czas temu był taki moment kiedy miałam wrażenie, że przyzwyczaiłam się do samotnych wieczorów, pustych dni i nocy przepełnionych tęsknotą. Myślałam wtedy, że nauczyłam się żyć bez niego, chociaż moje życie dalej wyglądało tak marnie. Miałam wrażenie, że jego milczenie wcale już nie boli, a brak jego obecności jest czymś naturalnym. Doszłam do wniosku, że tak musi być, ale to trwało bardzo krótko, bo później znów nadszedł dzień kiedy stwierdziłam, że nie mogę z niego zrezygnować. I on znów wrócił do mojego życia i kolejny raz opowiadał o sobie, o nas i martwił się, tak bardzo martwił się o mnie, o moje szczęście. Więc teraz tak trwamy zawieszeni w pustej przestrzeni i jesteśmy tak bardzo niepewni, marni i słabi i nie wiemy co będzie jutro, bo boimy się podjąć jakąkolwiek decyzję. Nie jesteśmy razem, ale osobno też nie i nawet nie wiesz jak bardzo to męczy i sprawia, że nie potrafię normalnie żyć. / napisana
|
|
 |
Kiedyś nie musiałam się uśmiechać, a ludzie i tak wiedzieli, że jestem bardzo szczęśliwa. Chyba widzieli to w moich oczach, a może nawet moja skóra i włosy były przepełnione radością i miłością. To z pewnością każda cząstka mojego ciała dawała znaki, że zagościło we mnie szczęście. Teraz wszystko się zmieniło. Nawet kiedy uśmiecham się i próbuję udawać jak jest dobrze, wszyscy w koło wiedzą, że coś jest nie tak, bo przecież kiedyś moja twarz wyglądała zupełnie inaczej. Wtedy w inny sposób patrzyłam, inaczej wypowiadałam słowa, inaczej reagowałam na ludzi. Ból i smutek tak strasznie mnie zniszczył, wypalił od środka. To on sprawił, że zmieniło się wszystko - wszystko co mam w środku i na zewnątrz. / napisana
|
|
|
|